Tylko konsumenci i rolnicy prowadzący gospodarstwa rodzinne do 300 ha mogliby skorzystać z obniżonej do tysiąca zł opłaty sądowej w sprawach o czynności bankowe - stanowi uchwalona w czwartek przez Sejm nowelizacja ustawy o opłatach sądowych w sprawach cywilnych.
Za przyjęciem rządowego projektu ustawy głosowało w czwartek 271 posłów, przeciw 166, jeden się wstrzymał.
Jak mówił we wtorek przed sejmową komisją uzasadniający projekt wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, zasadą ogólną w systemie opłat sądowych w sprawach cywilnych jest, że opłata wynosi 5 proc. wartości przedmiotu sporu. W zeszłym roku, po tym jak Trybunał Konstytucyjny ocenił, że Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE) narusza konstytucję (wyrok TK wejdzie w życie w sierpniu tego roku), zmieniono przepisy, ograniczając maksymalną opłatę od pozwu za czynności bankowe do tysiąca zł, nawet jeśli spór idzie o kwotę ponad 10 tys. zł.
"Chcemy ograniczyć ten przywilej tylko do względów uzasadnionych społecznie - czyli przysługiwałby on tylko konsumentom i producentom rolnym prowadzącym gospodarstwo rodzinne (do 300 ha). Uważamy, że nie ma powodu, by podobnie traktować też osoby prawne, banki, przedsiębiorców prowadzących działalność windykacyjną czy inne podmioty, które stać na opłatę 5 proc. od większej sumy" - mówił Piebiak.
Przedstawiciel sektora bankowego podawał, że z ich statystyk wynika, że 96 proc. spraw o czynności bankowe wytaczają banki, a 4 proc. - konsumenci. "Zdecydowana większość tych spraw ma charakter bezsporny, bo dotyczą niespłacanych kredytów, a bank w takiej sytuacji ma obowiązek dochodzić swych należności. W związku z nadaniem klauzuli wykonalności BTE uiszczano opłatę wynoszącą 50 zł. Od listopada zeszłego roku sytuacja się zmieniła i strona przegrywająca proces ponosi jego koszty - niekiedy także kilka tysięcy zł" - zauważył.
Barbara Dolniak (Nowoczesna) krytykowała projekt, zarzucając mu, że różnicuje podmioty w postępowaniu cywilnym. "A reguły powinny być równe dla wszystkich - ich stosowanie oznacza praworządność i sprawiedliwość. Jeśli kogoś nie stać na koszty, może zostać z nich zwolniony" - dodała. Krytykowała przyznanie tego uprawnienia rolnikom. "Gospodarstwo do 300 ha jest ogromne, zważywszy na możliwe zyski i dopłaty od Unii Europejskiej. A nie objęliście tą możliwością np. biznesu rodzinnego - np. małego sklepu. To kolejne niebezpieczeństwo nierównego potraktowania stron" - argumentowała.
Piebiak replikował, że nie widzi w projekcie naruszenia równości stron, a co do przykładu "małego sklepikarza" ocenił, że w tym wypadku taka osoba zostałaby zwolniona z kosztów sądowych.
W kwietniu 2015 r. TK orzekł, że formuła Bankowych Tytułów Egzekucyjnych, którym poddają się kredytobiorcy, narusza konstytucyjną zasadę równości. BTE uprawnia banki do kierowania swych wierzytelności do postępowania egzekucyjnego z pominięciem fazy sądowego postępowania rozpoznawczego, co według TK powoduje brak równowagi między stronami stosunku prawnego poprzez silniejszą pozycję banku. Bank jako wierzyciel i klient jako dłużnik - powinni mieć taką samą pozycję. Oba te podmioty są stronami tego samego stosunku prawnego - wskazał Trybunał, choć przyznał, że bank ma szczególną rolę w obrocie pieniędzmi.
(PAP)