Szkoły coraz częściej organizują kiermasze podręczników. Zadowoleni są rodzice i nauczyciele, bo po kiermaszach zostają "bonusy" od wydawnictw. Tymczasem minister edukacji chce ukrócić ten handel - pisze "Życie Warszawy".
Urzędników ministerstwa niepokoją stosowane przez wydawców promocje i darowizny. Dziennik przytacza fragment listu do kuratorów oświaty, w którym minister Krystyna Łybacka oświadcza, że "żadne działania szkoły i nauczycieli związane z zakupem podręczników nie mogą naruszać przepisów ustawy o nieuczciwej konkurencji".
Według Małgorzaty Szelewickiej z Ministerstwa Edukacji, nauczyciel, który decyduje o wyborze podręcznika, powinien kierować się jedynie jego merytorycznymi walorami. Tymczasem są sygnały, że decydują o tym czasem względy pozamerytoryczne - twierdzi rzeczniczka resortu.
Zdaniem prezesa Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Wojciecha Starzyńskiego, o organizacji kiermaszów powinni decydować nauczyciele wraz z rodzicami. Pozwoliłoby to uniknąć podejrzeń o nieuczciwe działanie szkoły - uważa rozmówca "ŻW". Szczegóły w artykule "Wylewanie dziecka z książką".