Ukradłam w markecie czekoladę. Czy pójdę do więzienia? - pyta czternastolatka. Kolega sprzedaje na lekcjach narkotyki - pisze dwunastolatek. - Jestem molestowana przez ojca - wyznaje uczennica. Policjanci podsumowali informacje docierające do nich z niebieskich skrzynek.
W Bydgoszczy jest 59 "podstawówek", w 52 wiszą na szkolnych korytarzach
niebieskie skrzynki pocztowe. Są po to, aby uczniowie mogli anonimowo
przekazywać dyrekcji szkoły lub pedagogom ważne dla nich informacje. Mają
alarmować, gdy dzieje im się krzywda, żalić się, jeśli coś im przeszkadza, pisać
o problemach w domu lub z rówieśnikami.
- Pierwsza skrzynka zawisła w
szkole półtora roku temu - mówi Sławomir Ruge z sekcji do spraw nieletnich
Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Dziś takie wewnętrzne, anonimowe
poczty mają już prawie wszystkie podstawówki.
Policjanci policzyli,
że 80 proc. zawartości niebieskich skrzynek to były śmieci. Wyjmują z nich
papierki po cukierkach, stare opakowania. - Ale cieszymy się, jeśli do środka
trafi choć jedna lub dwie ważne dla nas wiadomości - nie kryje Ruge. -
Wtedy wiemy komu i jak należy pomóc. Dzięki już przekazanym informacjom można
było to zrobić.