Sekciarze są w naszych szkołach. Dziennik pisze o nauczycielce z bydgoskiego zespołu szkół nr 19, która pełni ważną funkcję w niebezpiecznej sekcie Himawanti.
Bożena P., jedna z liderek sekty, uczy w bydgoskiej szkole języka polskiego. Miejscowe kuratorium uważa, że jest to niedopuszczalne. Przerażeni są też badacze sekt, zadaniem których - jak pisze "Fakt" - uczniowie polonistki są narażeni na poważne niebezpieczeństwo.
Nazwisko Bożeny P. widnieje na oficjalnej stronie sekty Himawanti. Można się z niej dowiedzieć, że nauczycielka jest jedną z liderek organizacji, przybrała nowe imię - Dani Devi i że zaprasza na "modlitwy transmisyjne w dni pełni księżyca".
"To jest metoda ich działania. Wkradają się do szkół i werbują" - powiedział "Faktowi" Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami.
W obronie polonistki staje dyrektorka zespołu szkół, Eleonora Terlecka. Przekonuje, że jest ona świetną nauczycielka, która ma doskonały kontakt z dziećmi, a wyznanie jest jej prywatną sprawą.
Sekciarze są w naszych szkołach. Dziennik pisze o nauczycielce z bydgoskiego zespołu szkół nr 19, która pełni ważną funkcję w niebezpiecznej sekcie Himawanti.
Bożena P., jedna z liderek sekty, uczy w bydgoskiej szkole języka polskiego. Miejscowe kuratorium uważa, że jest to niedopuszczalne. Przerażeni są też badacze sekt, zadaniem których - jak pisze "Fakt" - uczniowie polonistki są narażeni na poważne niebezpieczeństwo.
Nazwisko Bożeny P. widnieje na oficjalnej stronie sekty Himawanti. Można się z niej dowiedzieć, że nauczycielka jest jedną z liderek organizacji, przybrała nowe imię - Dani Devi i że zaprasza na "modlitwy transmisyjne w dni pełni księżyca".
"To jest metoda ich działania. Wkradają się do szkół i werbują" - powiedział "Faktowi" Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami.
W obronie polonistki staje dyrektorka zespołu szkół, Eleonora Terlecka. Przekonuje, że jest ona świetną nauczycielka, która ma doskonały kontakt z dziećmi, a wyznanie jest jej prywatną sprawą.
Tymczasem - jak udało się ustalić "Faktowi" - polonistka nie do końca oddziela pracę zawodową od spraw wyznania.
Bożena Majka, także nauczycielka, która kiedyś działała w Himawantu, ale uciekła z sekty, powiedziała dziennikowi, że Bożena P. organizowała w szkole spotkania poświęcone medytacji, a to - jej zdaniem - idealna przykrywka dla werbowania nowych członków.
Himawanti jest sektą, która z zajadłością atakuje Kościół katolicki. Jej lider - Ryszard Matuszewski, który przyjął imię Mohan - publicznie mówił, że chce zabić papieża i polskich biskupów. Prymasa Stefana Wyszyńskiego porównywał do Adolfa Hitlera.
Według "Faktu" planował także wysadzenie w powietrze klasztoru na Jasnej Górze.
Bożena Majka, także nauczycielka, która kiedyś działała w Himawantu, ale uciekła z sekty, powiedziała dziennikowi, że Bożena P. organizowała w szkole spotkania poświęcone medytacji, a to - jej zdaniem - idealna przykrywka dla werbowania nowych członków.
Himawanti jest sektą, która z zajadłością atakuje Kościół katolicki. Jej lider - Ryszard Matuszewski, który przyjął imię Mohan - publicznie mówił, że chce zabić papieża i polskich biskupów. Prymasa Stefana Wyszyńskiego porównywał do Adolfa Hitlera.
Według "Faktu" planował także wysadzenie w powietrze klasztoru na Jasnej Górze.