Sytuacja finansowa jednej trzeciej samorządów jest dramatyczna. Subwencja oświatowa, którą otrzymują, wystarcza tylko na pensje nauczycieli. Koszt utrzymania dziecka w wiejskiej, samorządowej szkole bywa bowiem nawet trzykrotnie wyższy niż w szkole zbiorczej. Samorządy, które nie zlikwidowały małych wiejskich szkół, dokładają do nich znaczne pieniądze.
Rezygnacja z prowadzenia takich szkół jest zatem ze wszech miar decyzją
słuszną, ale czy od razu trzeba je likwidować? Wyjściem jest przychylenie się do
utworzenia przez Stowarzyszenie Rozwoju Wsi publicznej lub niepublicznej, ale na
prawach szkoły publicznej, Małej Szkoły (MSz).
Wieś, w
której została zlikwidowana szkoła, przechodzi gwałtowne zmiany demograficzne i
ulega degradacji. Przeprowadzone przez Federację Inicjatyw Oświatowych badania
wykazały, że po 3 latach z takiej miejscowości wyprowadzają się rodziny z
dziećmi, a po 10 następuje upadek wsi. Szkoła w małej wsi jest bowiem
najważniejszą placówką publiczną, centrum życia społecznego i kulturalnego
lokalnej społeczności. Bez szkoły wieś umiera. Przekonali się o tym Hiszpanie,
którzy przed dwudziestu laty zamknęli 2 tysiące wiejskich szkół. Dziś te wsie są
puste.
Jak uratować wiejską szkołę: