Minister Środowiska chce przejąć miejscowy Zespół Szkół Leśnych. Tymczasem zdaniem starostwa ta operacja oznaczałaby katastrofę dla budżetu samorządu, a w przyszłości nawet likwidację powiatu leskiego.
W Zespole Szkół Leśnych w Lesku kształci się ponad 350 młodych leśników. Przyjechali tu nie tylko z Podkarpacia, ale także z sąsiednich województw. Obecnie szkoła jest na garnuszku powiatu, ale jeszcze 5 lat temu była utrzymywana przez Ministerstwo Środowiska. Nauczyciele do dziś z żalem wspominają tamte tłuste lata. Rada Pedagogiczna podjęła nawet uchwałę, w której domaga się by szkoła wróciła pod skrzydła resortu. Nadzieje pedagogów mogą się spełnić.
Minister Środowiska uznał leską szkołę za placówkę o znaczeniu ponadregionalnym i wystąpił właśnie z wnioskiem o jej przejęcie. Sprzeciwia się temu starostwo. Odejście szkoły oznacza bowiem zmniejszenie budżetu powiatu, a tym samym jego zdolności kredytowych o 2,5 miliona złotych. Na dodatek - zdaniem leskiego starosty - może to doprowadzić wręcz do likwidacji powiatu, który zostałby okrojony o kolejną instytucję.
W sumie Minister Środowiska chce przejąć siedem z trzynastu działających wcześniej średnich szkół leśnych. Powiaty zapowiadają wspólny protest w tej sprawie.