Aż 60 proc. Europejczyków nie myśli o założeniu własnej firmy – ubolewał na konferencji prasowej wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, komisarz odpowiedzialny za przemysł Guenter Verheugen. Nie uporamy się z bezrobociem w Europie, jeśli nie będzie więcej małych i średnich przedsiębiorstw – przekonywał, wskazując na obecną tendencję do podnoszenia produktywności przez duże firmy przy zmniejszaniu zatrudnienia. Pamiętając, że edukacja leży w kompetencjach państw członkowskich, Komisja zaapelowała, by już od wczesnych lat szkolnych pokazywać dzieciom, że posiadanie firmy może być opcją na przyszłość. KE chce, by nauka przedsiębiorczości znalazła się w programach szkół podstawowych, średnich i wyższych. Te ostatnie powinny - zdaniem KE - nauczać jej zwłaszcza na kierunkach naukowo- technicznych.
Verheugen oraz komisarz ds. edukacji Jan Figel przekonywali wspólnie, że aż 20 proc. uczniów szkół średnich, którzy uczestniczyli w programie "miniprzedsiębiorstwo", potem założyło własne firmy. W programie tym, wspieranym przez Komisję, uczestniczyło dotychczas 200 tys. uczniów z całej UE.
KE zachęca, by do programu "miniprzedsiębiorstwo", w którym dotychczas wzięło udział 200 tys. uczniów, dołączyły pozostałe szkoły. Zaleca również współpracę między placówkami szkolnymi a firmami lokalnymi. Jako przykład do naśladowania KE wskazała Luksemburg, gdzie nauka przedsiębiorczości odbywa się we wszystkich szkołach podstawowych w formie zabawy z udziałem znanych postaci z komiksów.