Centralna Komisja Egzaminacyjna zrobiła uczniom i nauczycielom przykrą niespodziankę: według świeżo opublikowanego informatora maturalnego zakres materiału wymaganego na maturze może się szokująco różnić od tego, co uczniowie poznali w szkole.
Oto przykłady: ( Podstawa programowa z języka polskiego każe przeanalizować w
szkole dowolnie wybrany przez nauczyciela dramat antyczny - tymczasem informator
wskazuje konkretny utwór: "Króla Edypa". W podstawie jest mowa o dowolnie
wybranej powieści światowej XX wieku - tymczasem informator wskazuje
konkretnie "Dżumę" Alberta Camusa.
Jak pisze Gazeta Wyborcza,
różnice między podstawą a informatorem nie dotyczą jedynie języka polskiego.
Środowisko chemików wysłało nawet protest do Ministerstwa Edukacji. Wątpliwości
mają też niektórzy nauczyciele fizyki.
Maria Mazur, szefowa wydziału matur Centralnej Komisji Egzaminacyjnej,
powiedziała Gazecie, że "uściślenia" w informatorze wprowadzono dla dobra
uczniów. - Wskazanie konkretnego utworu, z którego mogą być egzaminowani, ma
być dla nich ułatwieniem.
Treść informatora maturzysty zaskoczyła też
niektórych wydawców podręczników, którzy właśnie kończą pracę nad książkami do
trzecich, ostatnich klas licealnych. Zastanawiają się, czy pisać je od nowa, aby
znalazły się w nich tak ściśle wymienione pozycje w informatorze, czy pozostać
przy mniej precyzyjnych wymaganiach podstawy programowej.