Po latach tłustych nadchodzą chude? Na rynku maszyn rolniczych taki scenariusz jest możliwy. Bo choć w przypadku przyczep i kosiarek nastąpił wzrost sprzedaży, to producenci ciągników czy kombajnów odnotowują od pewnego czasu spadki.
Ubiegły rok – mimo 5% spadku sprzedaży – nie był dla polskiego rynku maszyn rolniczych najgorszy, ale aby móc nazwać go dobrym, dużo brakuje. „Dla dilerów problemem na pewno jest spadająca zdecydowanie rentowność” – mówi serwisowi infoWire.pl Tadeusz Rzeszowski z Pol-Agra. Słabe wyniki sprzedaży maszyn rolniczych wynikają po części ze spadków cen produktów rolno-spożywczych – rolnicy mają mniej pieniędzy na zakup sprzętu. „Kończą się również fundusze unijne z poprzedniego programowania. Niewielu pozostało klientów, którzy mają niezrealizowane wnioski” – dodaje ekspert.
Prognozy sprzedaży maszyn rolniczych na bieżący rok nie są optymistyczne: eksperci oczekują kolejnego spadku, nawet o 10%. Rolnicy na razie wstrzymują się z zakupami – czekają na wypłatę środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Ceny sprzętu rolniczego – niestety – będą rosły. Trend na całym świecie jest taki, że z każdym rokiem produkuje się maszyny coraz bardziej zaawansowane. Zmiany konstrukcyjne, prowadzące do wzrostu cen sprzętu, nie wynikają z kaprysu producentów – wymusza je nowe ustawodawstwo, dotyczące chociażby emisji spalin.
„Również klienci chcą maszyn coraz nowocześniejszych, lepiej wyposażonych. Odreagowują czasy, kiedy sprzęt był prosty, wręcz prymitywny, i nie dawał satysfakcji z eksploatacji, komfortu. Nie był też wydajny ani bezpieczny” – zaznacza rozmówca. Nic dziwnego, że 20% rolników deklaruje zakup nowych maszyn, a tylko 13% jest zainteresowanych używanymi.