Korzenie dzisiejszej firmy CHN Polska sięgają 1870 roku, w którym M. S. Sarna założył w Płocku fabrykę maszyn i narzędzi rolniczych. Obecnie fabryka CHN Polska, to jeden z zakładów działających w międzynarodowych strukturach koncernu CNH Global. Produkt firmy – ciągnik rolniczy New Holland TM 190 otrzymał na IX Międzynarodowych Targach Techniki Rolniczej AGROTECH złoty medal Targów Kielce. Z tej okazji rozmawialiśmy z Jerzym Wróblem z działu komunikacji i promocji CHN Polska w Płocku.
Dlaczego spośród wielu produktów firmy, właśnie TM 190 został zauważony i nagrodzony?
To maszyna o najwyższych parametrach technicznych. Nabywca ciągnika TM 190 otrzymuje doskonały produkt i nie musi inwestować w ciągniki większe i cięższe, a przez to automatycznie droższe. TM 190 jest wyposażony w elektronicznie sterowany silnik o mocy podstawowej 142 kW/194KM, pozwalający na uzyskanie dodatkowej mocy 35 KM przy pracy pod dużym obciążeniem. Posiada 18-biegową skrzynię biegów Power Command z przełożeniami zmienianymi pod obciążeniem, system Power Shuttle umożliwiający szybką zmianę kierunku jazdy bez wysprzęglania oraz oś przednią typu SuperSteer o kącie skrętu 65 stopni, dzięki której możliwe są ciasne nawroty.
Czy polskiego rolnika stać na zakup tej maszyny?
Ciągników jest ciągle mało na polskim rynku. Jednak w ubiegłym roku sprzedaliśmy w Polsce 540 ciągników i 220 kombajnów zbożowych. Jeśli uświadomimy sobie, że ta sprzedaż stanowi 26% rynku – jeśli chodzi o ciągniki i 40% rynku – jeśli chodzi o kombajny, to trzeba powiedzieć, że trafiamy w zapotrzebowanie. Jest grupa rolników, których stać na ten ciągnik. Nabywcami są producenci rolni, którzy słusznie uważają, że nie stać ich na tani i słaby produkt. Zresztą inne prezentowane na targach ciągniki mieszczą się w podobnych przedziałach cenowych.
Jak pan ocenia tegoroczne zainteresowanie Targami?
Jest to zdecydowany powrót do dobrej kondycji Agrotechu. Wśród wystawców zainteresowanie było ogromne. Można śmiało powiedzieć, że trwała walka o powierzchnię wystawienniczą. Specyfika tych Targów jest taka, że wystawcy potrzebują dużych powierzchni. New Holland prezentuje się na 600-1000 metrów kwadratowych i w tym roku trzeba było o nie powalczyć. Pamiętam takie lata, kiedy rolnicy nie mieli specjalnie czego oglądać.
Czy zainteresowanie ekspozycją przekłada się bezpośrednio na efekty sprzedaży?
Tego wprost nie da się określić. Każde targi owocują sprzedażą, ale rzadko kiedy, dokonuje się ona tutaj. Chociaż jeden ciągnik sprzedaliśmy właśnie podczas Targów. Głównie jednak chodzi o pozyskanie zainteresowania oraz kontaktów z potencjalnymi nabywcami. Rolą działu marketingu jest natomiast, by zainteresowanego naszą ofertą klienta "dopieścić".
Dziękuję za rozmowę