Zmiany na rynku produktów żywnościowych uwidaczniają nowe trendy i potrzeby klientów. Ci ostatni coraz większą uwagę przywiązują do zdrowego i dietetycznego sposobu odżywiania się. Takie walory posiada między innymi koźlęcina. Chów kóz, zarówno w kraju jak i na świecie, cieszy się wśród hodowców z roku na rok rosnącym zainteresowaniem. Wg danych FAO, pogłowie tych zwierząt szacowane jest na świecie na ok. 705 milionów sztuk i stale wzrasta. Przyczyn tego zjawiska można szukać w specyficznych właściwościach tych małych przeżuwaczy, w modnych trendach produkcji zdrowej żywności, jak również w prostocie chowu zwierząt tego gatunku.
Kozy, jak mało który gatunek, są odporne na niekorzystne warunki środowiska zewnętrznego, bardzo samodzielne i przystosowane do życia na swobodzie. Szczególnie licznie występują w krajach, gdzie obowiązuje zakaz spożywania mięsa wołowego lub wieprzowego. Kiedyś były synonimem biedy. Dziś duże stada tych zwierząt spotyka się również w krajach wysoko rozwiniętych – w Szwajcarii, Izraelu, Wielkiej Brytanii czy USA.
Kozy mają niewielkie wymagania żywieniowe, uwarunkowane małą masą ciała, co powoduje, że mogą być utrzymywane przez ludzi nie dysponujących znacznym areałem ziemi, ani dużym kapitałem. Łatwo aklimatyzują się w terenach górskich oraz warunkach półpustynnych i pustynnych. Przystosowane są do bytowania w ekstremalnych warunkach, gdzie dobrze wykorzystują roślinność leśną i pastwiskową, niedostępną dla innych przeżuwaczy. Stąd też chów kóz rozwija się zazwyczaj na obszarach o słabych glebach, pastwiskach z ubogą szatą roślinną i na terenach zalesionych, gdzie kozy skutecznie konkurują z owcami i bydłem. Ma to szczególne znacznie w naszym kraju, gdzie ok. 14% użytków rolnych to obszary nie nadające się do produkcji jadalnych przez człowieka roślin. Jako pastwiska natomiast mogą stanowić doskonałe źródło paszy dla kóz. Również rosnący z roku na rok areał gruntów wyłączanych z użytkowania rolniczego powoduje, że kozy urastają do rangi zwierząt perspektywicznych.