Na kierowców tankujących samochód tuż przed długim czerwcowym weekendem na stacjach czekała niemiła niespodzianka. Ceny paliw zdecydowanie ruszyły w górę, a ten kierunek zmian powinien utrzymać się też w najbliższych dniach.
Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 1-5 czerwca 2015 r.
Więcej niż 5 złotych za litr 95-oktanowej benzyny aktualnie płacimy głównie na stacjach zlokalizowanych przy autostradach, ale kierowcy powinni się oswoić z poziomem 4,99 PLN/l, który jest już powszechnie spotykany na pylonach w całym kraju.
W rafineriach najdrożej w tym roku
Na hurtowym rynku paliw w mijającym tygodniu dominowały podwyżki, w efekcie których średnia cena benzyny bezołowiowej 95 w porównaniu z poprzednim piątkiem wzrosła o 46,20 PLN/metr sześc., a dla oleju napędowego zwyżka sięgnęła 29,40 PLN/metr sześc. Aktualnie za metr sześcienny 95-oktanowej odmiany benzyny w krajowych rafineriach trzeba średnio zapłacić 3958,60 PLN. Średnia cena diesla wynosi 3767,60 PLN/metr sześc. Oba paliwa w pierwszym tygodniu czerwca poprawiły tegoroczne cenowe maksima.
Pięć złotych coraz bliżej
Skokowy wzrost cen na stacjach – 10 groszy w przypadku 95-oktanowej benzyny i 8 groszy dla diesla – to wynik po części utrzymującego się kierunku zmian na rynku hurtowym, ale też minimalnie wyższych marż sprzedawców detalicznych. Aktualnie średnia ogólnopolska cena benzyn bezołowiowej 95 wynosi 4,89 PLN/l. Za litr oleju napędowego płacimy średnio 4,77 PLN. W odwrotnym kierunku od obu podstawowych gatunków paliw – i to do kilku tygodni – porusza się cena autogazu, który potaniał o 3 grosze i kosztuje 1,92 PLN/l.
Rekordowo wysokie ceny na rynku hurtowym i utrzymujące się przez dłuższy czas minimalne marże na stacjach jednoznacznie wskazują na kontynuację podwyżek na stacjach przed wakacjami. Prognoza detalicznych cen paliw na najbliższy tydzień dla 95-oktanowej benzyny zakłada przedział cenowy 4,87-4,99 PLN/l. Szacunki dla oleju napędowego wynoszą 4,73-4,84 PLN/l, a dla autogazu 1,90-1,98PLN/l.
OPEC skupił większość uwagi
W tym tygodniu inne dane zostały przysłonięte spekulacjami odnośnie wiedeńskich obrad – ani negocjacje związane z greckim długiem, ani nieznaczne wzrosty przemysłowych indeksów PMI dla gospodarek Chin czy USA. Dzisiejsze spotkanie OPEC poprzedzały rozliczne spekulacje o tym, co się może wydarzyć w kuluarach wiedeńskich obrad.
Ostatnie dni to także liczne sugestie możliwych zmian w produkcji głównych krajów członkowskich – sam tylko Iran sugerował, że może zwiększyć swój eksport ropy o 400 tysięcy baryłek dziennie – miałoby to nastąpić po podpisaniu porozumienia z USA i innymi krajami uczestniczącymi w sankcjach. Mówi się także, że Irak i Arabia Saudyjska mogłyby wydobywać więcej – ale mimo to większość analityków wskazuje raczej na pozostawienie kwot produkcyjnych na obecnym poziomie. Nawet jeśli nie byłyby one przestrzegane. Jest wysoce prawdopodobne, że OPEC - walczący o utrzymanie i wzmocnienie pozycji w rywalizacji z Rosją czy USA będzie produkował więcej - a deklaracja poziomu pozostanie jedynie formalnym zapisem. Warto zwrócić uwagę na ostatnią wypowiedź ministra al-Naimiego z Arabii Saudyjskiej, że jest on "w 100 procentach usatysfakcjonowany sytuacją na rynku ropy naftowej". Powiedział też dziennikarzom w piątek, że jest przekonany, że produkcja ze złóż spoza OPEC spadnie przy obecnych cenach - taka deklaracja jednego z kluczowych uczestników spotkania może być ważnym wskazaniem na kilka godzin przed jego ostatecznym wynikiem.
7269750
1
.png)
Zaloguj przez Facebook
