To, co aktualnie dzieje się w Republice Południowej Afryki – jednego z największych importerów mięsa drobiowego na świecie – może w krótkim jak i średnim terminie rodzić poważne konsekwencje dla rynku wewnętrznego RPA, jak i spowodować istotne ruchy w handlu międzynarodowym drobiem. Chodzi o dwie kwestie: lockdowny i rosnące „bezprawie”.
Blokady w RPA utrudniają import kurczaków z USA
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) od 3 stycznia 2020 r. do 13 lipca 2021 r. w Republice Południowej Afryki odnotowano 2,21 mln przypadków COVID - 19 i 64 509 zgonów. Rząd RPA w dalszym ciągu utrzymuje rygorystyczne ograniczenia, aby powstrzymać rozprzestrzenianie infekcji COVID–19. Chociaż sektor rolny, jako gałąź odpowiedzialna za bezpieczeństwo żywnościowe jest zwolniony z niektórych ograniczeń, blokady mają wpływ na sektory hodowlane. Dotkliwy dla handlu okazuje się brak możliwości osobistego uczestniczenia w aukcjach rolnych. Podobnie jak w innych częściach świata poważnie ucierpiał kanał HoReCa. Operatorzy gastronomiczni mogą sprzedawać jedzenie wyłącznie na wynos, co spowodowało zamknięcie znacznej części placówek. Rygorystyczną politykę rządu RPA w związku z COVID-19 dotkliwie odczuwają amerykańscy eksporterzy kurczaków.
Import amerykańskiego drobiu na rynek RPA spada, ponieważ jest on zależny od popytu w segmentach gastronomicznym i turystycznym, które są głównym konsumentem mięsa drobiowego. W 2020 roku Amerykanie sprzedali południowoafrykańskich klientom łącznie 79 472 ton mięsa i produktów drobiowych (spadek o 11 proc. w porównaniu do roku 2019). Ciekawostką jest, że pomimo zmniejszenia zakupu drobiu z zagranicy, zwiększył się wywóz podrobów wołowych z USA do RPA. Mrożone jadalne wątróbki wołowe stanowiły 89% amerykańskiego eksportu wołowiny i produktów wołowych na rynek RPA. Według analityków rynku RPA, kraj ten zgłasza bardzo duże zapotrzebowanie na podroby. Zjawisko to wynika z trudnej sytuacji finansowej konsumentów i zakupu tańszych elementów jak wątroba wołowa w celu poszukiwania alternatywnych źródeł białka.
Bezprawie w RPA uderza w sektor drobiarski
Sektor drobiarski w RPA poza pandemią i grypą ptaków nękany jest obecnie agresywnymi atakami grup społecznych w związku z trwającymi w tym kraju zamieszkami. Dochodzi do bezprawia i grabieży dokonywanych przez lokalne grupy liczące tysiące ludzi. Mają miejsce brutalne napady na fermach, gdzie kradziony jest drób i sprzęt, niszczona jest infrastruktura, dochodzi do podpaleń. Zagrożone jest także życie pracowników. W sytuacji, gdy przemysł walczy z grypą ptaków, wtargnięcia na tereny ferm i zakładów drobiarskich niszczą wszelkie zasady bezpieczeństwa. Masowo plądrowane są placówki handlu detalicznego i fast-foodów. Łańcuch dostaw został poważnie zakłócony, logistyka i centra dystrybucyjne w dużym stopniu nie funkcjonują. Sparaliżowane są porty.
Przemysł drobiowy nie ma możliwości wprowadzenia świeżych produktów na rynek z powodu poważnych zakłóceń w kanałach dostaw. Kłopoty występuję w dostawach paszy na fermy i w przemieszczaniu ptaków, na przykład piskląt jednodniowych na fermy towarowe. Zakłady drobiarskie mają ograniczone możliwości mrożenia mięsa i nie mogą korzystać z zewnętrznych mroźni. Według przedstawicieli branży, sektor drobiarski w RPA, który stawiał sobie ambitne cele odbudowy i zwiększania miejsc pracy w świetle rosnącego w RPA bezrobocia, jest powoli niszczony i może nie poradzić sobie z tą sytuacją. Finanse przemysłu zostały już bardzo mocno obciążone przez pandemię, następnie grypę ptaków, a obecnie dewastowana jest infrastruktura, co może mieć poważne konsekwencje dla RPA, negatywnie wpływając na przyszłe inwestycje, wzrost gospodarczy i transformację.
Trwająca sytuacja budzi także duży niepokój z powodu ryzyka zwiększenia głodu w wyniku przerwanego łańcucha dostaw różnych artykułów spożywczych (nie tylko mięsa) i przewidywany wzrost cen. Lokalne stowarzyszenia branżowe wezwały rząd i organy ścigania do konsekwentnego zajęcia się panującym bezprawiem.
KIPDiP