A_TSW_2026_950

Niemiecki minister nie poprze NGT. A co zrobi Polski minister???

18 grudnia 2025
Niemiecki minister nie poprze NGT. A co zrobi Polski minister???

19 grudnia to kluczowa data – wtedy Rada UE ma głosować nad kompromisem w sprawie deregulacji NGT. Minister środowiska Niemiec Carsten Schneider zapowiedział, że jego kraj nie poprze wniosku, właśnie ze względu na brak obowiązku oznaczania żywności modyfikowanej genetycznie.

Polska władza nie staje w obronie konsumentów i gospodarstw ekologicznych – zamiast bronić prawa do świadomego wyboru, przyjmuje kurs sprzyjający deregulacji NGT.

Kontrast: Niemcy kontra Polska
• Niemcy: Federalny minister środowiska Carsten Schneider (SPD) jasno zadeklarował sprzeciw wobec zniesienia obowiązku oznaczania żywności modyfikowanej genetycznie. Podkreślił, że swoboda wyboru konsumenta wymaga pełnej przejrzystości – bez etykietowania nie ma świadomej decyzji.
• Polska: Według doniesień, rząd polski dostrzega „potencjał nowych technik genomowych” i dąży do szybszej implementacji przepisów UE, które zdejmują z NGT część restrykcji. Ministerstwo Rolnictwa akcentuje, że rośliny uzyskane metodą CRISPR/Cas9 nie zawierają obcych genów, co ma je odróżniać od klasycznych GMO. Jednak brak jednoznacznego sprzeciwu wobec deregulacji oznacza faktyczne przyzwolenie na ograniczenie praw konsumentów i osłabienie pozycji rolnictwa ekologicznego.

Dlaczego to problem dla polskich rolników i obywateli?
• Rolnicy ekologiczni: Deregulacja NGT grozi utratą przewagi konkurencyjnej gospodarstw bio. Bez obowiązku oznaczania, produkty ekologiczne tracą wyróżnik na rynku – konsument nie będzie wiedział, czy kupuje żywność wolną od ingerencji genetycznej.
• Obywatele: Polacy zostaną pozbawieni podstawowego prawa do informacji. W praktyce oznacza to, że żywność modyfikowana genetycznie może trafić na półki bez wyraźnego oznaczenia, a konsument nie będzie miał narzędzi do świadomego wyboru.
• Rynek: Polska, zamiast wzmacniać transparentność, wpisuje się w narrację Brukseli o „innowacyjności i konkurencyjności”, ignorując ryzyka dla zdrowia, środowiska i zaufania społecznego.

Krytyczna ocena polskich władz

Polska władza nie broni interesu obywateli ani rolników ekologicznych, lecz wpisuje się w unijną logikę deregulacji. W praktyce oznacza to:

  • utrudnienie rozwoju rolnictwa ekologicznego, które wymaga jasnego odróżnienia od technologii genetycznych,
  • osłabienie zaufania konsumentów, którzy nie będą mieli pewności, co kupują,
  • uzależnienie rynku od korporacyjnych technologii, zamiast wspierania lokalnych, tradycyjnych metod produkcji.

Podczas gdy Niemcy stawiają na transparentność i prawo konsumenta do wyboru, Polska zdaje się przyjmować kurs na deregulację, ignorując konsekwencje dla obywateli i rolników. To dowód na brak wizji polityki rolnej, która chroniłaby interesy społeczne i ekologiczne.

OPRAC, E-MK, PPR.PL


POWIĄZANE

Polski biznes jest pełen obaw o przyszłość i nie są to bynajmniej irracjonalne l...

W odpowiedzi na wieloletnie apele sektora rolnego oraz państw członkowskich, Kom...

Europejscy rolnicy biją na alarm. Już w dzisiejszy czwartek do Brukseli przyjedz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę