Prawie 17 tys. pożarów traw wybuchło w kraju od początku roku; zginęła w nich jedna osoba, a 35 zostało rannych - alarmują strażacy i apelują o niewypalanie nieużytków. Jest to karalne i szkodliwe dla środowiska - przypomina rzecznik PSP st. bryg. Paweł Frątczak.
Początek wiosny to czas, w którym gwałtownie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Ma to związek z wypalaniem suchych traw, głównie przez rolników. "Pożary traw są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska naturalnego" - podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej.
Od początku tego roku w całym kraju wybuchło prawie 17 tys. pożarów traw - najwięcej w woj. małopolskim, śląskim i dolnośląskim. W miejscowości Nadarzyce w woj. wielkopolskim zginęła starsza kobieta. W pierwszym kwartale 2016 r. strażacy ugasili prawie 10 tys. pożarów; nie było ofiar śmiertelnych, ale rannych zostało 11 osób.
Wypalanie traw jest nie tylko szkodliwe dla środowiska, lecz także karalne. Grozi za grzywna do 5 tys. zł, a jeśli taki pożar stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi oraz powoduje duże straty, sprawca może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia.
Do rozprzestrzeniania ognia przyczyniają się powiewy wiatru. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary mogą wymknąć się spod kontroli i przenieść na pobliskie lasy i zabudowania. Ogień rozprzestrzenia się z prędkością nawet 60 km/h, szybko biegnący człowiek osiąga prędkość 20 km/h - przestrzegają strażacy.
"Szczególnie niebezpieczne jest wypalanie traw w pobliżu dróg, ponieważ powoduje zmniejszenie widoczności, co może prowadzić do powstania groźnych kolizji i wypadków drogowych" - powiedział Frątczak.
Strażacy podkreślają, że nadal wśród wielu rolników panuje przekonanie, jakoby spalenie trawy miało powodować szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy. Wypalanie traw nie przynosi jednak lepszych plonów - nie użyźnia gleby, przeciwnie - hamuje naturalne procesy gnicia pozostałości roślinnych, a oprócz tego powoduje niepotrzebną emisję pyłów i gazów do atmosfery. W płomieniach giną ponadto zwierzęta. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone.
W walkę ze zjawiskiem wiosennego wypalania zaangażowana jest także Unia Europejska. Założenia polityki rolnej UE regulują m.in. zagadnienia ochrony środowiska w rolnictwie. System dopłat bezpośrednich zobowiązuje użytkownika gruntów do utrzymania ziemi w dobrym stanie. Celowe wypalanie traw może skutkować zmniejszeniem, a nawet całkowitym odebraniem dopłat bezpośrednich.
Pożary nieużytków - z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary - angażują znaczną liczbę strażaków. W 2016 r. w całym kraju w ponad 36 tys. pożarów spłonęło 12 tys. hektarów traw; zginęło sześć osób, a 81 zostało rannych.
Wiosną wybucha więcej pożarów - nie tylko traw, lecz także lasów. Leśnicy i strażacy apelują o zachowanie szczególnej ostrożności podczas przebywania na w lasach i na terenach do nich przylegających.
95 proc. pożarów lasów powstaje z winy człowieka. W lesie, jak również w odległości 100 m od niego, nie można używać otwartego ognia, palić tytoniu, wyrzucać niedopałków papierosów, palić śmieci. Za nieprzestrzeganie zakazu grozi mandat do 500 zł.
MSWiA oraz PSP prowadzą doroczną kampanię "STOP pożarom traw!". W jej ramach powstała strona internetowa - www.stoppozaromtraw.pl - na której można znaleźć szczegółowe informacje dotyczące tego szkodliwego zjawiska.
Grzegorz Dyjak (PAP)