Lato jest okresem wytężonej pracy dla wszystkich rolników prowadzących produkcję roślinną. Przypadające na ten czas żniwa są końcowym etapem uprawy zbóż ozimych, jarych oraz rzepaku. Natychmiast po ich zakończeniu rozpoczynają się przygotowania do siewu rzepaku ozimego, na co prawie nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu.
Przygotowania do uprawy rzepaku ozimego, tak jak każdej innej rośliny uprawnej, należy rozpocząć od wyboru odpowiedniego stanowiska. Roślina ta wymaga gleb żyznych, utrzymanych w wysokiej kulturze, zasobnych w próchnicę oraz o uregulowanym odczynie. W związku z tym najlepiej udaje się na glebach klas I-III (kompleks pszenny bardzo dobry i dobry oraz żytni bardzo dobry). Słabiej plonuje na glebach klasy IV (kompleks żytni dobry), nie jest natomiast polecana do uprawy na stanowiskach najsłabszych (gleby klas V-VI).
Wybór odpowiedniego stanowiska jest ściśle związany z prawidłowym zbilansowaniem płodozmianu. Ze względu na zwiększone ryzyko porażenia organizmami chorobotwórczymi, rzepak nie powinien być uprawiany na tym samym polu częściej niż raz na 4-5 lat. Jest to szczególnie istotne na obszarach porażonych patogenem wywołującym kiłę kapusty oraz w rejonach produkcji buraków cukrowych, ze względu na zwiększone występowanie mątwika burakowego. Najlepszymi przedplonami dla rzepaku ozimego są wczesne strączkowe na nasiona i masę zieloną, wczesny ziemniak oraz motylkowate wieloletnie z zakończonym użytkowaniem w lipcu. W praktyce rolniczej najczęściej uprawia się go jednak po zbożach (jęczmień ozimy i jary, pozostałe zboża ozime, pszenica jara i owies) i jest on często jedyną rośliną dwuliścienną w płodozmianie.
Kolejnym etapem przygotowań do uprawy rzepaku ozimego jest właściwe przygotowanie gleby do siewu. Jest to bardzo ważny element agrotechniki, od którego wiele zależy i któremu należy poświęcić dużo uwagi. Sposób uprawy gleby zależy od rodzaju przedplonu i terminu jego zbioru. Ponieważ rzepak wysiewa się w sierpniu, a zbiera w lipcu następnego roku, z reguły nie pozostaje dużo czasu na staranną uprawę gleby, szczególnie w przypadku opóźnionego zbioru przedplonu. Klasyczne zalecenia przewidują przeprowadzenie dwóch zespołów uprawowych: pożniwnego i przedsiewnego. Pierwszy z nich, czyli podorywkę na głębokość 10-12 cm i bronowanie, należy wykonać bezpośrednio po zbiorze przedplonu. Natomiast drugi zabieg, czyli orkę siewną na głębokości 20-22 cm (przeprowadzona odpowiednio wcześnie, aby gleba zdążyła „osiąść”) oraz zabieg agregatem uprawowym z wałem strunowym należy wykonać bezpośrednio przed siewem, najlepiej 2-3 tygodnie później. Po roślinach zbożowych upraszcza się z reguły zespół upraw pożniwnych, zastępując podorywkę talerzowaniem, kultywatorowaniem lub agregatowaniem. Wszystkie przedsiewne zabiegi uprawowe mają na celu stworzenie optymalnych warunków do kiełkowania nasion i prawidłowego wzrostu początkowego roślin. Gleba powinna posiadać strukturę gruzełkowatą, która warunkuje prawidłową aktywność biologiczną w środowisku glebowym, zapewnia właściwe stosunki wodno-powietrzene oraz umożliwia swobodny wzrost korzeni. Nadmierne rozpylenie gleby niesie ze sobą ryzyko zamulenia i zaskorupienia jej wierzchniej warstwy podczas intensywnych opadów deszczu, co zmniejsza ilość dostępnego powietrza, utrudnienia kiełkowanie roślin i w efekcie prowadzi do pogorszenia wschodów.
W Polsce najbardziej rozpowszechnionym systemem uprawy gleby jest uprawa orkowa. System bezorkowy, polegający na mieszaniu gleby bez jej odwracania, jest znacznie rzadziej stosowany, jednakże w pewnych warunkach znajduje on swoje uzasadnienie. Chodzi przede wszystkim o sytuacje, gdy nie mamy wystarczająco dużo czasu na właściwe przygotowanie gleby do siewu lub gdy występuje deficyt wody opadowej i powiązanej z nią wody glebowej. System ten dobrze sprawdza się na przykład na stanowiskach po ziemniakach i roślinach bobowatych. Zarówno systemy uproszczone jak i uprawa bezorkowa umożliwiają ograniczenie liczby oraz intensywności zabiegów uprawowych, przez co przyczyniają się do zmniejszenia nakładów pracy i kosztów. Długotrwałe ich stosowanie prowadzi jednak do określonych zmian fizycznych i biochemicznych w środowisku glebowym, które przyczyniają się do obniżenia poziomu plonowania. Zasadniczo więc powinno się je stosować przede wszystkim na glebach żyznych i utrzymanych w wysokiej kulturze oraz w sposób rotacyjny, tak aby nie dopuścić do istotnej obniżki plonów. Ponadto z uwagi na fakt obserwowanego wolniejszego rozwoju jesiennego roślin przy siewie bezpośrednim, zaleca się uprawę odmian charakteryzujących się mocnym wigorem i szybkim tempem wzrostu.
Rzepak ozimy posiada wysokie potrzeby pokarmowe i nawozowe. Dawki nawozów mineralnych powinny uwzględniać nie tylko potrzeby pokarmowe, ale również aktualną zasobność gleby. Już w okresie jesiennym rośliny rzepaku pobierają znaczne ilości składników pokarmowych, głównie azotu i potasu. Rzepak bardzo dobrze reaguje na nawożenie mocznikiem, nie zaleca się natomiast stosowania saletrzanej formy azotu, która utrudnia hartowanie roślin przed zimą.
Nawożenie fosforem i potasem zaleca się zastosować pod orkę siewną, najlepiej w postaci nawozów wieloskładnikowych. Jeżeli zachodzi konieczność regulacji odczynu gleby, zabieg ten najlepiej jest wykonać pod przedplon stosując nawozy wapniowo-magnezowe. Należy pamiętać, iż plon rzepaku w dużej mierze kształtowany jest już na jesieni w fazie od 7 liści (gdy zaczyna się tworzenie zawiązków rozgałęzień produktywnych z łuszczynami i zawiązków nasion w łuszczynie) i dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na staranne wykonanie nawożenia przedsiewnego, zwłaszcza w przypadku odmian o mocnym wigorze jesiennym i bardzo wysokim poziomie plonowania, jak na przykład DK Extime. Współczesne mieszańce o wysokiej wydajności potrzebują zapewnienia odpowiednich warunków, aby mogły ujawnić swój ponadprzeciętny potencjał plonowania.
Technologia uprawy rzepaku ozimego nie jest ani prosta, ani tania. Ponadto uprawa tego gatunku wiąże się ze stosunkowo wysokim ryzykiem produkcyjnym, związanym z wpływem bardzo zróżnicowanych warunków pogodowych na przestrzeni wszystkich czterech pór roku. Prawidłowo dobrana i staranna agrotechnika może jednak w znacznym stopniu przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa uprawy i wzrostu jej opłacalności.
Marcin Liszewski