Izby Rolnicze powinny odgrywać na wsi znacznie większą rolę niż dotychczas, mogłyby np. przygotowywać rolników do zawodu - powiedział minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel w piątek na konferencji prasowej.
Izby mogłyby przejąć część zadań i wspólnie je realizować, szczególnie na poziomie województw i powiatów - zaznaczył Jurgiel, który uczestniczył w piątek w Sejmie w V konferencji Samorządu Rolniczego, w której wzięło udział ok. 200 rolników. Jak mówił, przed wojną izby rolnicze odgrywały znacznie większą rolę, m.in. prowadziły szkoły rolnicze, była wówczas "ścisła ustawowa zależność między samorządem rolniczym a rządem". Teraz - według niego - mogłyby się włączyć np. do wdrażania wspólnej polityki rolnej.
Obecnie rola izb polega m.in. na opiniowaniu ustaw. Jest Komisja Dialogu Społecznego, gdzie odbywają się dyskusje. "Myślę, że te rozwiązania, które przyjmujemy (...) na razie nie wzbudzały kontrowersji. Chodzi o to, byśmy przyjmowali prawo i rozwiązania, które służą polskiej wsi i rolnikom" - powiedział Jurgiel.
O dobrej współpracy izb z ministerstwem rolnictwa mówił także prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
Poinformował, że obecnie trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o izbach rolniczych, taka nowelizacja - jego zdaniem - jest potrzebna po 20 latach działania izb. Nowe przepisy powinny wzmocnić pozycję rolnika na wsi.
Rolnicy są obecnie w mniejszości na wsi i nie mogą decydować o wielu sprawach, które się wokół nich dzieją. Nawet nie mogą się przebić w wyborach do samorządu lokalnego, dlatego jest potrzeba wzmocnienia głosu rolnika poprzez samorząd rolniczy - tłumaczył prezes izb.
Jeśli to mają być rozwiązania na wzór przedwojennych, to izby powinny odgrywać znaczącą rolę we wszystkim, co się wiązało z zawodem rolnika. Chodzi o współdecydowanie o tym, co się dzieje na wsi i bycie odpowiedzialnym za te decyzje np. w zakresie obrotu ziemią, doradztwa rolniczego czy też melioracji gruntów - wskazał Szmulewicz.
(PAP)