Podstawą prawną funkcjonowania samorządu rolniczego w Polsce jest ustawa z dnia 14 grudnia 1995 r. o izbach rolniczych, która weszła w życie z dniem 5 kwietnia 1996 r.
Szczegółowe zadania izb rolniczych określone zostały w art. 5 omawianej ustawy.
Bez wdawania się w szczegóły należy stwierdzić, że oprócz zadań o charakterze opiniodawczo- doradczym polegających na sporządzaniu analiz, ocen, opinii i wniosków z zakresu rolnictwa do zadań izby należy współdziałanie z jednostkami prowadzącymi szkoły rolnicze, wspierania ich działalności, inicjowanie powstawania nowych szkół i zmian w programach nauczania oraz współorganizowanie praktyk. Izby Rolnicze podjęły współpracę szczególnie ze szkołami rolniczymi włączając się w organizację praktyk w gospodarstwach rolnych. Współorganizowanie olimpiad z wiedzy rolniczej jak i innych imprez czy też szkoleń w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych dla uczniów szkół rolniczych na stałe wpisało się w kalendarz imprez organizowanych przez samorząd rolniczy. Cieszy nas fakt, że Izby Rolnicze pomimo małego stażu swojego funkcjonowania podjęły się opieki nad młodymi rolnikami. Szkoda, że ustawa o izbach rolniczych daje mało kompetencji izbom w zakresie decydowania o kształcie przyszłości rolnictwa. Przedstawiciele samorządu rolniczego uczestnicząc w różnego rodzaju konferencjach z udziałem nauczycieli spotykają się z pytaniem, czy grozi nam upadek oświaty rolniczej? Praktycznie w Polsce nie ma już typowych szkół rolniczych. Po przejęciu szkół rolniczych z resortu rolnictwa przez MEN zmiany w tych placówkach następowały błyskawicznie. Finansowane przez starostwa powiatowe szkoły, aby utrzymać się przy życiu zaczęły tworzyć inne rodzaje placówek takie jak: licea ogólnokształcące i profilowane, które stały się czymś w rodzaju konglomeratów oświatowych niewiele mających wspólnego z rolnictwem. Wiemy, że część szkół wróciło do Ministerstwa Rolnictwa, ale zmiany, które w tym czasie nastąpiły będą trudne do nadrobienia.
Wielu rolników widząc swoją trudną sytuację i małe perspektywy rozwoju zaczęło wysyłać swoje dzieci do szkół niemających nic wspólnego z rolnictwem. Już od połowy lat 90-tych spadek liczby uczniów w szkołach rolniczych był dramatycznie duży, najpierw zaczęto ograniczać liczbę oddziałów, przekształcano na inne kierunki a ostatecznie likwidowano szkoły.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej i możliwości skorzystania z funduszu unijnych wykształcenie rolnicze stało się niezwykle potrzebne. Wiele spraw związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego wymaga posiadania minimum kwalifikacji zawodowych w tym zakresie. Przekazanie gospodarstwa rolnego w zamian za rentę strukturalną, zakup ziemi, dopłaty dla młodych rolników, a nawet kredyty inwestycyjne wymagają posiadania wykształcenia rolniczego. Zachodzi przy tym podstawowe pytanie:
Czy i jak szkoły będą mogły sprostać powstającym potrzebom? Obecnie mamy dużo magistrów, inżynierów, ale już teraz brakuje osób kształconych w kierunku murarz, ślusarz, kowal.
Zgodnie ze strategią lizbońską kraje Unii Europejskiej podjęły zobowiązania
o doprowadzeniu do 2010 roku do zmniejszenia bezrobocia poprzez budowanie społeczeństwa opartego na wiedzy. Polska po przystąpieniu do UE włączona została w działania zmierzające do budowania strategii kształcenia ustawicznego w naszym kraju. Rada Ministrów zaakceptowała taką strategię do 2010 roku.
Także w Deklaracji Kopenhaskiej sformułowane zostały cztery zasadnicze priorytety działań, dostosowane do celów strategii UE zapisanych w dokumencie Kształcenie i szkolenie 2010. Jest to:
· Promowanie i wspieranie współpracy ponadnarodowej; tworzenie partnerstwa instytucji kształcenia i szkolenia zawodowego w celu umożliwienia dostosowania programów do zwiększonej mobilności i tworzenia wzorów (odniesień) dla działań krajowych.
· Organizowanie kształcenia i szkolenia zawodowego tak, aby struktury, programy, wymagania i uzyskane efekty oraz sposób ich potwierdzenia (świadectwa i dyplomy) były przejrzyste; tworzenie systemów informacji i poradnictwa wspierających
nie tylko wybory uczniów i studentów, ale także ich mobilność.
· Wzajemne uznawanie kompetencji i kwalifikacji zawodowych nie tylko zdobywanych
w systemach szkolnych, ale też pozaszkolnych, a nawet w działaniach nieformalnych.
· Zapewnienie jakości poprzez wymianę doświadczeń, dobrych praktyk oraz wymianę
tzw. edukatorów (nauczycieli kształcących nauczycieli)!!!
Wiele szkół nie jest obecnie przygotowana na realizację podstawowych założeń strategii. Kryteriami podstawowymi ich weryfikacji jest baza dydaktyczna szkoły (gospodarstwo, warsztaty szkolne, pełne wyposażenie w sprzęt rolniczy itp.), kadra, zaplecze internatowe i gastronomiczne. Niestety należy to decyzji administracyjnych jednostek prowadzących. Rozmywanie środków finansowych na wiele placówek stwarza sytuację, że żadna nie jest dofinansowana. Skupienie pieniędzy w kilku placówkach w województwie powinno pozwolić na inwestycje w nowoczesną bazę dydaktyczną i zaplecze tych szkół.
Ktoś z Państwa może się zapytać na ile jest to prawdą. Wystarczy spojrzeć ile mamy szkół rolniczych w poszczególnych województwach.
Wchodząc w sferę administracji należy się zastanowić nad problemem nadzoru nad szkołami rolniczymi. Może dobrym pomysłem byłoby przekazanie tych placówek innym jednostką np. samorządowi rolniczemu, tak jak jest to w Niemczech (oczywiście wraz ze środkami na ten cel).Nadmieniam, że do głównych zadań przedwojennych izb rolniczych należało m.in. zakładanie i prowadzenie szkół rolniczych oraz upowszechnianie oświaty rolniczej.
W Niemczech to Izby rolnicze najlepiej orientują się w potrzebach edukacyjnych, jakie występują na wsi i to one sterują szkołami, aby kształciły fachowców na takim poziomie i w takich dziedzinach, które aktualnie są potrzebne. I to się dopiero nazywa dostosowanie kształcenia zawodowego do rynku pracy.
System kształcenia nie jest dostosowywany do możliwości rynku pracy. Dzisiaj, potrzebna jest edukacja przygotowująca do szybkiego i elastycznego reagowania na zmiany, np. zmiany miejsca zamieszkania, zatrudnienia, przekwalifikowania czy podniesienia kwalifikacji.
Na tego typu zmiany potrzebne są fundusze. Wspominałem już, że szkoły niestety są niedoinwestowane. Poprawę ma zagwarantować program działania ministerstwa rolnictwa obejmujący infrastrukturę. Na ile uzdrowi to szkoły kształcące w zawodach rolniczych.
Wg doniesień 80 proc. młodzieży wiejskiej poszło w tym roku po gimnazjach do szkół maturalnych. Tak wykazały badania przeprowadzone na zlecenie MENiS przez TNS OBOP. 37 % młodzieży wybrało licea ogólnokształcące, 28 % kontynuuje naukę w technikach, 15 % w liceach profilowanych, a szkoły zawodowe wybrało zaledwie 14 %. badanej młodzieży. Takie wyniki oraz badania ankietowe wśród szesnastolatków świadczą o ich dużych ambicjach edukacyjnych. Wielu młodych ludzi chce studiować. Wspierają te zamierzenia ich rodzice. Niestety, aż 44 proc. uczniów trafiających do szkół z maturą nie chce wracać po zakończeniu edukacji do swoich wsi. 6 proc. chce przenieść się do najbliższego miasta, 25 proc. %. gdzieś dalej, a 12 proc. deklaruje chęć wyjazdu za granicę. W czasie ciągłych zmian przepisów prawnych niepewnego jutra młody człowiek nie może zaplanować swojej przyszłości
i decyduje się na wyjazd za granicę. Najczęściej powodem wyjazdu jest możliwość znalezienia pracy. Niestety wielu absolwentów zwiększa grono osób bezrobotnych.
Szansą dla młodych rolników w ramach Działania „Ułatwienie startu młodym rolnikom” przejmujących gospodarstwo rolne była premia dla młodych rolników. Szkoda, że przepisy prawne umożliwiły również otrzymanie tej premii dla „młodego rolnika z miasta”, który zakupił 1 ha ziemi, aby otrzymać bezzwrotną premię w wysokości 50 tys. zł. Młodzi rolnicy oczekują jasnej wizji kształtu przyszłego rolnictwa aby podjąć decyzję o pozostaniu na wsi i wykonywać tak trudny zawód czy też decydować się na poszukiwania innych rozwiązań.
Przepisy prawne o mikroprzedsiębiorczości powinny być skierowane dla osób zamieszkujące tereny wiejskie i tam pracujące. Postulatem młodych rolników jest zmienić przepisy w ustawie krusowskiej aby producenci rolni mogli zatrudniać pracowników tzw. sezonowych.
Ważne jest, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej wiele młodych osób po skończeniu szkoły, średniej, wyższej znalazło pracę w takich instytucjach jak Izby Rolnicze, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Ośrodki Doradztwa Rolniczego, Agencja Rynku Rolnego. Również Izby Rolnicze jak i inne instytucje dają młodym osobom możliwość odbycia stażu.
Młodzi rolnicy doceniają zaangażowanie izby rolniczej w wydawaniu opinii, uwag do projektów ustaw dotyczących rolnictwa. Większość wykształconych osób trafiło do izb rolniczych.
Działalność izby nie sprowadza się tylko do wydawania opinii, doradzaniu, ale również na udzielaniu bezpłatnej pomocy prawnej, pomocy przy wypełnianiu wniosków m.in. o dopłaty do gruntów rolnych co jest doceniane przez młodych ludzi. Izby Rolnicze starały się pomóc młodym rolnikom, ale ich oczekiwania przewyższyły możliwość Izby i dlatego administracja rządowa powinna wyciągnąć rękę do współpracy z młodymi rolnikami do wysłuchania ich propozycji i podjęcia współpracy na temat kształcenia i przyszłości rolnictwa w latach 2013-2020.
Andrzej Górczyński
Członek zarządu KRIR, prezes Łódzkiej Izby Rolniczej
( referat ten był prezentowany 8 maja w Senacie RP w trakcie konferencji ,,Aktywni młodzi ludzie szansą dla przyszłości wsi i rozwoju terenów wiejskich’’ zorganizowanej przez Senacką Komisję Rolnictwa i Ochrony Środowiska).
7546422
1