Jeszcze nie zakończyły się wypłaty zaległych stypendiów za miniony rok akademicki, a już pojawił się nowy problem. Dzwoniłam kilkakrotnie do Urzędu Marszałkowskiego z pytaniem o przyszłoroczne stypendia. Nie dostałam żadnej odpowiedzi – niepokoi się studentka Katarzyna Raczkowska. Sprawdzałam, jak to jest w innych województwach. W Wielkopolsce pieniądze się znalazły. Zakończyli nawet rozpatrywanie wniosków.
Małgorzata Łącka-Matusiewicz z wydziału funduszy unijnych Urzędu Marszałkowskiego tłumaczy, że od października stypendiów nie będzie. Pieniądze, które dostaliśmy na trzyletni program wydaliśmy w rok. Zamiast wypłacać po 50 zł miesięcznie, przyznaliśmy po 150 zł – wyjaśnia.
Łącka-Matusiewicz uważa, że woj. śląskie powinno mieć własny program stypendialny. W innych regionach Polski studentów jest mniej, np. w województwie małopolskim pieniądze podzielono między 704 osoby, w opolskim - 2629, a w pomorskim - 1700. U nas chętnych było 15 tys., a stypendia dostała zaledwie połowa. Mamy za dużo studentów, a za mało pieniędzy – mówi.
Okazuje się, że znalazłoby się jednak wyjście z tej sytuacji, ale na drodze stoją biurokratyczne procedury. Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z terenów wiejskich, którzy także dostają unijne stypendia, nie wykorzystają ze swojej puli ponad 20 mln zł. Kłopot jednak w tym, że do pieniędzy pochodzących z Europejskiego Funduszu Społecznego dopłaca budżet. Do uczniów - Ministerstwo Edukacji, a do studentów - Ministerstwo Gospodarki. Próbowaliśmy dogadać się z ministerstwami, żeby przerzucić pieniądze, ale się nie powiodło – mówi Łącka-Matusiewicz.
Urząd Marszałkowski wysłał więc do Ministerstwa Gospodarki wniosek o przekazanie studentom pieniędzy z funduszu na dokształcanie osób, które mogą stracić pracę z powodu restrukturyzacji. Ewa Wnukowska z Ministerstwa Gospodarki potwierdza, że taki wniosek dotarł. Ale procedury nie były jeszcze gotowe, wpłynął za wcześnie – dodaje.
Ostatnią deską ratunku jest komitet monitorujący fundusze unijne, składający się z urzędników ministerstwa, regionów i przedstawicieli społecznych. Zbiera się we wrześniu. To on podejmie ostateczną decyzję o ewentualnym przerzuceniu pieniędzy dla śląskich studentów.