A_BIO_AGRO_950

Raport o nauczaniu języków w szkołach

10 lutego 2004

Prawie dwie trzecie uczniów uczy się dziś obowiązkowo angielskiego - wynika z raportu, do którego dotarła "Gazeta". Rosyjski nadal wygrywa w zawodówkach.

W roku szkolnym 2002/03 po raz pierwszy liczba uczniów ucząca się obowiązkowo angielskiego przekroczyła 60 proc. - To nadal za mało, w krajach skandynawskich angielskiego uczy się niemal 100 proc. młodzieży - mówi Mirosław Sielatycki, dyrektor Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, instytucji, która przygotowała raport w sprawie nauczania języków.

Dotąd mieliśmy dwa przełomy, gdy liczba uczących się angielskiego szybko rosła. Pierwszy na początku lat 90., drugi wraz z reformą edukacji w 1999 r. (nowe gimnazja postawiły na angielski). Teraz nastąpi zapewne trzeci przełom związany z wejściem do UE - coraz więcej uczniów będzie zaczynać angielski na początku podstawówki i w przedszkolach (choć obowiązek nauki języka obcego obejmuje dopiero czwartoklasistów).

Procent uczniów uczących się angielskiego jest zbliżony w mieście i na wsi (np. w podstawówkach wiejskich angielski ma 49 proc. uczniów, a w miejskich 55 proc.). Prawie we wszystkich szkołach liczba uczących się angielskiego (a także niemieckiego) rośnie kosztem rosyjskiego. Rosyjski jest liderem tylko w zawodówkach (te szkoły oferują często ten język jako jedyny, stąd uczy się go tam prawie 45 proc. uczniów). - Ale swoje 10 proc. rosyjski utrzyma. Sąsiadujemy z Rosją, rynek wymusi więc na szkołach kształcenie osób znających ten język - tłumaczy Sielatycki.

Najwięcej osób uczy się rosyjskiego na wschodzie kraju (w Lubelskim aż 21,4 proc.). Z kolei niemiecki jest najpopularniejszy w Lubuskim (62,7 proc.). Polska młodzież częściej wybiera języki sąsiadów, a nie francuski, którego na obowiązkowych lekcjach uczy się ledwie 4 proc. uczniów. Popularny na świecie hiszpański, podobnie jak włoski i łacinę, ma w Polsce ułamek procenta uczniów.

O nauczycielach języków obcych mówi drugi raport CODN. W latach 2000-02 zatrudniono ich ponad 7 tys. (wszystkich jest 44 tys.); tzw. pułap potrzeb kadrowych mamy osiągnąć za kilka lat. Prawie wszyscy nauczyciele mają wymagane kwalifikacje (wyższe wykształcenie językowe i przygotowanie pedagogiczne). Najgorzej jest z anglistami: takich kwalifikacji nie ma jedna piąta. Ale dokształcają się i w ciągu kilku lat powinni je zdobyć.


POWIĄZANE

Waszyngton, 10 września 2025 r. – Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) ogłos...

Instytut Spraw Obywatelskich włączył się w konsultacje dwóch projektów ustaw,któ...

Podróże często kuszą nas egzotycznymi roślinami, które zachwycają nas do tego st...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę