Agencja Nieruchomości Rolnych, która wypłaca im stypendia, ma coraz mniej pieniędzy, a w dodatku Sejm chce, aby część nieruchomości przeznaczyła na rekompensaty dla zabużan.
Dzieci byłych pracowników PGR-ów mogą dostawać stypendia szkolne. Przyznawane
są m.in. z pieniędzy Agencji Nieruchomości Rolnych. Stawia ona następujące
warunki: rodzice co najmniej trzy lata pracowali w PGR; dochód na osobę nie
przekracza 560 zł (w 2003 r.); zamieszkanie na wsi lub w miastach do 20 tys.
mieszkańców; nauka w publicznej, dziennej szkole kończącej się maturą. ANR
podaje, że finansuje stypendia dla ponad 50 tys.
uczniów.
Szkoły
Stypendium w tym roku szkolnym wynosi 200
zł, z tego 50 zł wypłacane jest w gotówce. Reszta rozliczana jest po
przedstawieniu przez ucznia rachunków. Przysługuje ono przez dziesięć miesięcy w
roku.
Stypendiów nie dostają uczniowie zawodówek, szkół wieczorowych,
szkół niepublicznych, szkół specjalnych dla dzieci niepełnosprawnych. Tymczasem
ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa mówi, że Agencja
powinna przyznawać stypendia uczniom szkół ponadgimnazjalnych i wyższych z
rodzin pracowników PGR znajdujących się w trudnej sytuacji. Nie ogranicza
stypendiów tylko do szkół kończących się maturą. Grażyna Kapelko z ANR mówi, że
zasady przydzielania tych stypendiów to "wewnętrzne ustalenia" Agencji. -
Najwyższe bezrobocie jest wśród ludzi niemających matury. Dlatego ANR chce
zdopingować młodzież do jej zdobywania - mówi.
Posłanka SLD Renata
Szynalska spytała ministra skarbu, któremu podlega Agencja, dlaczego stosuje tak
dowolnie przyjęte kryteria? Wiceminister skarbu Tadeusz Soroka w lipcu 2003 r.
przyznał jej rację. ANR dyskryminuje niektórych uczniów. Powinna przyjąć
wyłącznie kryterium dochodowe i objąć pomocą wszystkie dzieci b. pracowników PGR
znajdujące się w trudnej sytuacji i uczące się w szkołach ponadgimnazjalnych.
Ale na razie nic się nie zmieniło.
Studia
Stypendia mogą
dostawać także studenci z rodzin popegeerowskich, ale wyłącznie w ciągu I roku
studiów w państwowych szkołach wyższych. 380 zł miesięcznie wypłacane jest przez
dziesięć miesięcy. 1417 stypendiów fundują głównie ANR, NBP, Polsko-Amerykańska
Fundacja Przedsiębiorczości (PAFP).
Co ma robić student popegeerowski na
drugim roku? Zofia Sapijaszka z Fundacji Edukacyjnej Przedsiębiorczości, która
rozdziela te studenckie stypendia, mówi, że mają one pomóc tylko "pokonać próg".
- Nie chodzi o to, aby ich prowadzić za rączkę przez całe studia. Fundacja
wręcza swoim byłym stypendystom broszurę informującą, jak się starać o
stypendium socjalne, kredyt na studia, pomoc doraźną.
Po raz pierwszy
w tym roku studenci z terenów popegeerowskich mogą się starać o stypendia na
drugi rok, ale tylko wtedy, jeśli ich średnia była powyżej 4,0. Wystarczyło
pieniędzy na 102 stypendia dla osób ze średnią powyżej 4,38.
Czy nie
lepiej dawać mniej pieniędzy, ale za to przez 1,5 roku lub dwa lata? Sapijaszka:
- Czasem nawet 380 zł nie wystarcza studentom. To są ludzie pochodzący z
rodzin w dramatycznej sytuacji. Muszą płacić za akademik, dojazdy. Nasze badania
wykazują, że ponad połowa z nich studiuje tylko dzięki naszemu
stypendium.
Mienie zabużańskie
Uchwalona przez Sejm w
zeszłym tygodniu ustawa przewidująca rekompensaty za utratę mienia zabużańskiego
może być zagrożeniem dla stypendiów przydzielanych przez ANR. Wiceminister
Soroka odpowiedział na pytanie Szynalskiej, że "należy brać pod uwagę
konieczność ograniczenia udzielania przez Agencję bezpośredniej pomocy
społecznej". Uzasadniał to m.in. koniecznością zaspokajania roszczeń
zabużańskich i mniejszymi przychodami ANR.
Fundatorzy stypendiów
studenckich:
ANR - 659
NBP - 420
PAFP - 333
BGK -
5