Co drugi student na Podkarpaciu płaci za studia. Płaci i to sporo za naukę nie tylko w prywatnych szkołach, ale też za studia zaoczne w uczelniach publicznych. Czy czesne powinno być w nich wprowadzone także za studia dzienne? Na ten temat dyskutowała w poniedziałek w Rzeszowie młodzież i nauczyciele akademiccy.
Zasady debaty były proste. Dwie drużyny złożone z nauczycieli akademickich szkół publicznych i niepublicznych miały przekonać uczestników spotkania do swoich racji. Zwolennicy edukacji płatnej twierdzili, że pieniądz jest najlepszym sposobem oceny ludzkiej pracy. Zwolennicy edukacji bezpłatnej widzieli problem szerzej. Twierdzili, że na pobieranie opłat za naukę jest niezgodne z konstytucją. Mimo to tylko na Podkarpaciu na płacenie za studia zaoczne nawet w szkołach publicznych decyduje się kilka tysięcy młodych ludzi.
Socjolog dr Henryk Pietrzak zauważył jeszcze inny problem. Jak zaspokoić oczekiwania edukacyjne młodzieży bez środków finansowych. państwa? Albo sprawić, by młodzi ludzie nie byli sfrustrowani, że ich rodziców nigdy nie będzie stać na opłacenie im nauki. Jak się okazało do młodzieży trafiały wyłącznie argumenty przeciwników płacenia za studia. Dyskusji przysłuchiwało się 80 młodych ludzi. Debatę zorganizowała Szkoła Liderów w Warszawie oraz Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych w Rzeszowie.