Uczestnicy zorganizowanej przez klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej konferencji "Co nam dała reforma edukacji?" przyjęli apel do resortu edukacji, by nie cofał reformy szkolnictwa.
Podczas spotkania prof. Krzysztof Konarzewski z Instytutu Psychologii PAN przedstawił cześć wyników swoich badań nad gimnazjami. Badania były prowadzone w ramach działań Instytutu Spraw Publicznych. Konarzewski podał, że nie ma większych różnic między miejskimi i wiejskimi gimnazjami pod względem ich infrastruktury technicznej i wyposażenia. Natomiast między podstawówkami miejskimi i wiejskimi istnieje nadal olbrzymia przepaść w technicznym wyposażeniu – podał profesor.
Według naukowca po utworzeniu gimnazjów, do których trzeba dowozić dzieci, zwiększyła się co prawda odległość z domu do szkoły, ale tylko nieznacznie przedłużył się czas dotarcia do niej.
To średnio wzrost rzędu jedynie 2 – 3 minut, w porównaniu z wcześniejszą sytuacją. Mamy też takie przykłady, że dzieci, które do szkoły podstawowej szły pieszo 2 kilometry i pokonywały ten dystans w pół godziny, teraz jeżdżą 7 km, ale w szkole są po 15 minutach – tłumaczył.
Według badań Konarzewskiego dzieci w gimnazjum, podobnie jak wcześniej starsze dzieci w szkole podstawowej, czują się traktowane infantylnie.