Koneserzy win kierują się przy wyborze trunku nie tylko szczepem winogron i krajem pochodzenia. Coraz częściej zwracają uwagę na sam proces produkcji – podkreśla właściciel firmy Bodegas Torres. Dlatego firma stawia na produkcję w zgodzie z naturą. Między innymi dzięki wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, wysokiemu poziomowi recyklingu i zwiększaniu efektywności energetycznej chce do 2020 roku ograniczyć emisję dwutlenku węgla towarzyszącą produkcji jednej butelki wina o 30 proc. względem 2008 roku.
– Konsumenci chcą nie tylko dobrego wina, lecz także chcą wiedzieć, jak to wino jest robione. To wielka różnica. Chcą wiedzieć, czy wino jest organiczne, czy jest robione zgodnie z zasadami fair trade. Takie wino nasza firma robi np. w Chile – mówi agencji Newseria Biznes Miguel Torres, właściciel firmy Bodegas Torres.
Firma przywiązuje dużą wagę do ochrony środowiska. Duża część winnic ma charakter organiczny, co oznacza, że nie są tam stosowane sztuczne nawozy czy środki ochrony roślin. Stosuje się natomiast takie metody upraw, jak płodozmian, pozostawianie dzikich roślin między rzędami winorośli czy używanie wrogów naturalnych do zwalczania szkodników, a wina z tych winnic mają relatywnie niski poziom siarczanów.
– Naszym celem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 30 procent w okresie 2008–2020. Dużo w to inwestujemy – tłumaczy Torres. – Wykorzystujemy przy uprawach i produkcji różne technologie, takie jak panele słoneczne, fotowoltaiczne, spalanie biomasy. Dzięki nim winnice mogą ograniczyć emisję w możliwie największym stopniu.
W procesie produkcji wina dwutlenek węgla jest zużywany w czasie wzrostu winorośli, w trakcie fermentacji jest zaś emitowany do atmosfery. Dzięki użyciu odpowiednich materiałów emisję dwutlenku węgla można znacznie ograniczyć.
Firma Bodegas Torres wdraża także inne projekty, które mogą pozwolić na oszczędności wody i energii. To m.in. wymiana oświetlenia na LED-owe czy budowa magazynów pod ziemią. Dąży również do tego, by same opakowania były bardziej ekologiczne. W tym celu zmniejszono wagę szklanych butelek wina bordeaux. Przedstawiciele firmy podkreślają, że już dziś ponad 99 proc. odpadów trafia do recyklingu.
Rodzina Torresów produkuje wina od 145 lat. Do rodziny należą duże obszary upraw winorośli, zdecydowana większość w Hiszpanii (ok. 1 tys. ha), również w Chile (ponad 400 ha) i Kalifornii. Firma inwestuje w pojedyncze, unikalne winnice i oferuje ok. 60 gatunków wina, w tym takie gatunki jak Mas la Plana czy Grans Muralles.
– Zaczynaliśmy od bardzo małej winnicy i krok po kroku wkraczaliśmy do segmentu premium na rynku win. W piątym pokoleniu koncentrujemy się na inwestowaniu w małe, unikalne winnice, w których można produkować wyjątkowe wina. W ubiegłym roku zainwestowaliśmy w piękną, 10-hektarową winnicę w regionie Ribera del Duero, jednym z najlepszych miejsc w Hiszpanii do produkcji wina. Pierwsze wina z tej winnicy powinny trafić na rynek w 2017 roku – zapowiada Torres.
Wina marki Torres są dziś dostępne na blisko 160 rynkach świata. Jak wskazuje Miguel Torres, popyt na te produkty wciąż rośnie.
– Szczególnie dumny jestem z lokalnego rynku. Hiszpanie piją dużo naszego wina, szczególnie latem białe wina, takie jak Esmeralda, cieszą się dużą popularnością. Popyt na nasze wina rośnie także na rynkach w Azji, również w Wielkiej Brytanii. Sprzedajemy tam coraz więcej naszych czołowych win – ocenia właściciel firmy.
W ubiegłym roku globalne spożycie wina to ok. 250 mln hektolitrów. Pod względem konsumpcji w czołówce są Stany Zjednoczone, Francja i Włochy. Rośnie też pozycja Chin, gdzie tylko w latach 2007–2013 konsumpcja czerwonego wina wzrosła o 175 proc.
Newseria Biznes