Wprowadzony przez Rosję w czwartek zakaz importu produktów rolnych z Unii Europejskiej, USA i kilku innych państw ma charakter wybiórczy, traktując bardzo restrykcyjnie określone grupy artykułów, a inne całkowicie pomijając.
Zakazem wwozu objęto mięso (wraz z jego przetworami) z bydła rogatego, świń i drobiu domowego. Nic nie wspomniano jednak na przykład o mięsie baranim, króliczym czy też pochodzącym od drobiu łownego. Nie wiadomo, czy sformułowanie "subprodukty żywnościowe z drobiu domowego" rozciąga się również na jaja.
Zakaz importu ryb, skorupiaków i mięczaków jest bardzo rozbudowany, obejmując praktycznie wszystkie ich formy handlowe - od świeżej, po wysoko przetworzoną. Trudno się jednak zorientować, czy chodzi tu tylko o ilości hurtowe, np. śledzie w beczkach, czy również o konserwy, która to nazwa konkretnie nie pada. Restrykcjami objęto ryby solone lub w słonej zalewie, ale nie w oleju bądź zalewie octowej.
Obok mleka nie wolno do Rosji importować praktycznie wszystkich produktów mlecznych, a ich katalog obejmuje nawet fondue serowe oraz wszelkie artykuły żywnościowe zawierające ponad 15 proc. masła.
W katalogu towarów zakazanych znajdują się również ziemniaki oraz praktycznie wszystkie występujące w handlu gatunki warzyw i owoców - także w formie suszonej czy mrożonej. Nie wspomina się jednak o zagęszczonych lub pitnych sokach owocowych i można się tylko domyślać, że "owoce poddane obróbce cieplnej" to również smażone konfitury w słoikach.
Restrykcje nie obejmują importu zboża, roślin oleistych, oleju, cukru, kakao, kawy czy herbaty, jak też wszystkich napojów alkoholowych - od piwa po trunki wysokoprocentowe.