Rolnicy stoją w obliczu niedoboru pasz zielonych ze względu na potencjalnie niskie plony surowca kiszonkowego z pierwszego pokosu z powodu późnej wiosny i utrudnienia w drugim pokosie wynikające z bardzo mokrego maja i czerwca. W związku z tym dr Dave Davies z ośrodka SilAC (Silage Advisory Centre) wspieranego przez Dow i inne podmioty działające w branży w celu promowania techniki kiszenia – zwraca rolnikom uwagę na potrzebę rozważenia strawności i stopnia podsuszenia w celu uzyskania jak najlepszych wyników w niekorzystnym sezonie.
„Pilna obserwacja dojrzałości traw ma kluczowe znaczenie, ponieważ w sytuacji gdy ogólne plony będą prawdopodobnie niższe, jeszcze bardziej istotne jest wytwarzanie kiszonki z optymalną strawnością i zawartością mikroelementów. Strawność paszy ma podstawowe znaczenie dla maksymalizacji produktywności z zimowej dawki kiszonki, ponieważ wpływa bezpośrednio na pobór suchej masy (s.m.)”- wyjaśnia dr Davies. Wzrost strawności o jedną jednostkę daje wzrost poboru o 0,2 kg, a pobór pobudza reakcję produkcyjną. Dlatego utrzymywanie jednolitej strawności paszy zielonej i wytwarzanie dobrze przyswajalnej kiszonki ma podstawowe znaczenie w pobudzaniu wyników produkcyjnych.
„Jeżeli chcemy wyższej jakości kiszonki, prawdopodobnie lepiej jest zaakceptować niższe zbiory niż je opóźniać – jeżeli się spóźnimy, będziemy mieli gorszą paszę i słabszy wzrost traw po zbiorze, co doprowadzi do dalszego obniżenia plonów rocznych”, stwierdza dr Davies.
Tadeusz Kruszewski, doradca z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, dodaje: „Im szybciej zbiór wysuszymy do pożądanej zawartości s.m. (docelowo 35-55% kiszonki w belach), tym mniejsze straty i ryzyko porażenia drożdżami i pleśnią. Zbiór należy rozrzucić natychmiast po skoszeniu i zwałkować tuż przed prasą. Ważne jest tworzenie równych, płaskich pokosów, które ułatwią tworzenie spoistych bel.”
Według dra Daviesa, należy dopasować czas podsuszania do niższych plonów i nie suszyć zbyt długo: „Lżejszy surowiec wysycha dużo szybciej i kiszenie pryzmowe przy 35% s.m. może prowadzić do tlenowego zepsucia, jeżeli system nie jest dopasowany do suchszej kiszonki” – mówi dr Davies. „Natomiast kiszenie w belach toleruje szerszy zakres zawartości s.m. i trudno jest doprowadzić do zepsucia, jeżeli będzie się prawidłowo postępować z belami z produktem”.
„Nieważne, czy ma się 10 czy 110 krów, trzoda potrzebuje dobrze strawnej kiszonki z dużą zawartością wysokiej jakości składników odżywczych. Aby to osiągnąć, trzeba śledzić cały proces i przywiązywać wagę do szczegółów”, podsumowuje Norbert Schulze, kierownik marketingu kiszonki w Dow Europe.
8162566
1