Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Sawicki: Eksport do Rosji zablokowany już tylko w 20 proc.

22 stycznia 2008
Według ministra rolnictwa Marka Sawickiego, już tylko 20 proc. polskiego eksportu rolno-spożywczego cierpi z powodu rosyjskich ograniczeń w handlu z Polską. "Niedostępnych może być już tylko ok. 20 proc. I to od naszych firm i od Rosjan zależy, na ile porozumieją się i jak szybko relacje handlowe będą w pełni realizowane" - powiedział w poniedziałek w Brukseli Sawicki, nawiązując do zawartego w piątek wieczorem w Berlinie porozumienia między Polską a Rosją.

"W relacjach między Polską a Rosją sprawy się normalizują" - podkreślił.

Zawarte między ministrem Sawickim a ministrem rolnictwa Federacji Rosyjskiej Aleksiejem Gordiejewem porozumienie dotyczy uznawania polskich certyfikatów fitosanitarnych na produkty roślinne przeznaczone do celów przemysłowych (np. warzywa do przetwórstwa) i na pasze.

Rosja w listopadzie 2005 r. wprowadziła embargo na przywóz produktów pochodzenia roślinnego z powodu wykrycia przez rosyjskie służby fitosanitarne 37 sfałszowanych polskich certyfikatów.

Z kolei w grudniu oba kraje zawarły porozumienie w sprawie uznawania świadectw weterynaryjnych. Porozumienie to częściowo rozwiązało problem wprowadzonego jesienią 2005 roku embarga na polskie mięso.

Według ministra, jeżeli chodzi o produkcję roślinną, to po piątkowym porozumieniu "co najmniej 50 proc. importu z Rosją zostało uwolnionych. A jak znam życie, to Polak potrafi i może to być dużo więcej" - powiedział.

"Mimo embarga, tak naprawdę polskie produkty rolno-spożywcze były obecne na rynku rosyjskim i cieszyły się wśród rosyjskich konsumentów dużym zaufaniem. To, co my robimy w tej chwili, to znosimy polityczne bariery, po to, by nasi producenci mogli handlować bezpośrednio, a nie przez pośredników" - dodał Sawicki.

Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia kontroli poziomu pestycydów w eksportowanych do Rosji produktach roślinnych przeznaczonych do konsumpcji (owocach i warzywach). Chodzi o różnice między systemami kontroli obowiązującymi w Rosji i UE. Rosjanie kwestionują zbyt wysoki - ich zdaniem - poziom pestycydów w unijnych (w tym polskich) produktach.

Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. zdrowia Nina Papadulaki, z powodu tych wymagań cierpi import z wielu państw UE - nie tylko Polski, ale też Włoch, Hiszpanii, Grecji czy Holandii.

Zdaniem Sawickiego, o ile w kwestiach uznawania świadectw weterynaryjnych i fitosanitarnych Polska była dyskryminowana przez Rosję, to w przypadku wymagań dotyczących poziomu pestycydów "wszystkie kraje UE są traktowane tak samo".

"Natomiast rzeczywiście zdarzają się przypadki i one są znane, że Rosjanie niezależnie od wyśrubowanych norm, po indywidualnych badaniach i przedstawieniu certyfikatów z różnych państw, te produkty kupują. Ale mają do tego prawo, bo zakaz jest ze strony Rosji" - powiedział Sawicki, wskazując na przypadki firm z Niemiec czy Belgii.

"Teraz cała Europa dąży do tego, by nie było tych poszczególnych przypadków wyłamywania się firm, ale by występować w sposób jednolity" - powiedział Sawicki.


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę