Sadownicy zacierają ręce patrząc na ceny jabłek przemysłowych. Dużo gorzej jest w przypadku owoców deserowych - bo ceny z powodu dobrych zbiorów są znacznie poniżej oczekiwań. Wszyscy liczą, że zmieni się to po już w styczniu, gdy ruszy handel z Rosją.
Z monitoringu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa wynika, że średnie ceny jabłek na rynkach hurtowych są obecnie o 22 proc. niższe niż rok temu. Z kolei ceny płacone w skupie przez spółdzielnie i firmy eksportowe spadły, aż 1/3.
- Jeżeli chodzi o jabłko deserowe to sytuacja jest gorsza, bo jabłko deserowe jest niewiele droższe od jabłka przemysłowego - podsumowuje gorzko Piotr Szymański z grupy producenckiej „Nasz Sad".
Teraz wszyscy liczą, że ten niekorzystny trend przynajmniej częściowo odwróci się po 1 stycznia. Wtedy tradycyjnie Moskwa dwukrotnie obniża cła na owoce i sprzedaż z Polski nabiera rozpędu.
- Na razie eksport jest minimalny. Jabłka, gruszki idą teraz do Rosji w niewielkich ilościach. Ale można powiedzieć, że sytuacja jest taka jak co roku, a każdy czeka na rozpoczęcie właściwego sezon po 1 stycznia - tłumaczy Jacek Skoneczny z firmy Eco Fruits specjalizującej się w eksporcie owoców i warzyw. A obecnie na rosyjskim rynku najlepiej radzi sobie Serbia oraz Mołdawia. Zbiory w tych krajach były wysokie, a jednocześnie tamtejsi eksporterzy mogą handlować już teraz z Moskwą bez ceł