Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Pestycydy zagrażają pszczołom i produkcji żywności

3 grudnia 2015
Intensywne wykorzystanie pestycydów w rolnictwie zagraża pszczołom miodnym i dzikim owadom zapylającym, a przez to - stabilności europejskiego łańcucha dostaw żywności - ostrzegają autorzy raportu nt. kryzysu pszczół, przygotowanego dla Greenpeace.

Raport "Spadek populacji pszczół – przegląd czynników zagrażających owadom zapylającym i rolnictwu w Europie" powstał na zlecenie Greenpeace. Naukowcy z naukowcy z Laboratorium Badawczego Greenpeace na Uniwersytecie Exeter ocenili w nim sytuację pszczół i innych owadów zapylających rośliny analizując dane z ponad 70 raportów i publikacji naukowych.

Pszczoły miodne i dzikie owady zapylające są kluczowe dla rolnictwa i produkcji żywności - owoców i warzyw, np. jabłek, truskawek, pomidorów, migdałów - i niektórych roślin paszowych. Autorzy raportu powołują się na szacunki dotyczące globalnych korzyści ekonomicznych płynących z zapylania, wynoszących ok. 265 mld euro - taką właśnie wielkość ustalono na podstawie wartości zbiorów zależnych od procesu zapylania.

Największą i ekonomicznie najważniejszą grupą owadów zapylających są pszczoły, w tym pszczoła miodna i gatunki dziko żyjące. "W ostatnich latach sytuacja pszczół miodnych jest coraz gorsza, mimo tego, że światowa produkcja rolna w coraz większym stopniu przestawia się na uprawy zależne od zapylania przez pszczoły" - czytamy w raporcie.

Pszczół na świecie ubywa, a skalę tego zjawiska trudno jednak ocenić z powodu "niedostatku spójnych, szeroko zakrojonych regionalnych i międzynarodowych programów badających aktualny stan i tendencje w zakresie występowania owadów zapylających" - zauważają naukowcy z laboratorium. Z dostępnych danych wynika, że w ostatnich latach w okresie jesienno-zimowym śmiertelność rodzin pszczelich w samej Europie wynosiła średnio około 20 proc.

Sytuacja owadów zależy od wielu czynników, m.in. chorób i obecności pasożytów, np. inwazyjnego roztocza Varroa destructor, które pojawia się w hodowlach na całym świecie, osłabia pszczoły i może wśród nich roznosić choroby wirusowe i bakterie. Odporność pszczół zależy natomiast m.in. od jakości pokarmu i kontaktu ze szkodliwymi substancjami. Dlatego - zdaniem autorów raportu - poważnym zagrożeniem dla owadów zapylających i pszczół jest stosowanie na wielką skalę w rolnictwie środków owadobójczych.

Chodzi o związki chemiczne, które mają zwalczać szkodniki upraw, ale w rzeczywistości oddziałują również na inne grupy owadów, w tym - owadów zapylających. Nawet niewielkie dawki tych środków mogą spowalniać tempo rozwoju pszczół, wpływać na ich zachowanie (np. utrudniać orientację w przestrzeni) i procesy uczenia się (związane z rozpoznawaniem kwiatów i własnego gniazda). Mogą też utrudniać odżywianie, np. odstraszać pszczoły.

Analizując środki owadobójcze naukowcy skupili się zwłaszcza na grupie neonikotynoidów, które wnikają do rośliny, kumulują się w łodygach, liściach, i mogą się przedostawać do pyłku i nektaru. Zebrany przez pszczoły pyłek może zawierać pozostałości tych środków w dużych stężeniach. Autorzy raportu zidentyfikowali siedem najbardziej szkodliwych dla pszczół insektycydów, powszechnie stosowanych w Europie - imidaklopryd, tiametoksam, klotianidynę, fipronil, chloropiryfos, cypermetrynę i deltametrynę. Jak podkreślają, nawet w niskich stężeniach mają one negatywny wpływ na pszczoły i inne owady.

Naukowcy z laboratorium Greenpeace wspominają też badania prowadzone w USA i jednej z prowincji Kanady, w trakcie których w ulach (w pyłku i wosku) i na ciałach samych pszczół znaleziono stosunkowo duże stężenie pestycydów. Twierdzą też, że zbierany przez pszczoły pyłek może zawierać pozostałości środków owadobójczych (aldikarb, karbaryl, chloropiryfos i imidaklopryd), grzybobójczych (boskalid, kaptan, myklobutaniltanil) i środka chwastobójczego (pendimetalin). Obecność wysokiego stężenia fluwalinatu i kumafosu (środków przeciwko roztoczom stosowanych przez pszczelarzy wewnątrz uli) stwierdzono w samych ulach.

"Potencjalne szkody wywołane stosowaniem tych pestycydów zdecydowanie przewyższają wszelkie zakładane korzyści wynikające ze zwiększonego plonowania osiągniętego dzięki roli, jaką odgrywają w ochronie przed szkodnikami" - podkreślają autorzy raportu.

Publikacja inauguruje nową kampanię Greenpeace w Europie, mającą na celu ochronę pszczół i promocję zrównoważonego rolnictwa, z uwzględnieniem praktyk nowoczesnego rolnictwa ekologicznego, w którym żywność produkuje się bez użycia chemikaliów, co przekłada się na zachowanie zdrowszych ekosystemów dla owadów zapylających - podkreśla rzecznik prasowy Greenpeace Polska Jacek Winiarski.

Jego organizacja postuluje, aby europejscy politycy wsparli wprowadzenie zakazu stosowania trzech pestycydów z grupy neonikotynoidów, zidentyfikowanych jako najbardziej niebezpieczne dla pszczół. Zakaz ten zaproponowała 15 marca 2013 r. Komisja Europejska. Apelują też o poparcie dla planów związanych z wprowadzeniem zakazu używania na terenie Europy pestycydów szkodliwych dla pszczół i innych owadów zapylających. Organizacja sugeruje również, by część funduszy wspierających rolnictwo konwencjonalne przesunąć na promocję i rozwój nowoczesnego rolnictwa ekologicznego.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę