Niespełna połowa powierzchni lądów na Ziemi jest jeszcze dziewicza. Do takiego wniosku doszli uczeni biorący udział w studium organizacji ekologicznej Conservation International.
Aby uznać obszar za dziką i naturalną musi on mieć powierzchnię minimum 10 tysięcy kilometrów kwadratowych i zawierać co najmniej 70 proc. swojej początkowej wegetacji. Odsetek tych obszarów wśród lądów naszej planety wynosi już tylko 46 procent łącznej powierzchni lądów. Naukowcy znaleźli 37 takich miejsc, gdzie zaludnienie jest niższe od 5 osób na kilometr kwadratowy. Na 19 spośród badanych regionów liczba mieszkańców jest niższa nawet od jednego człowieka na kilometr kwadratowy. W sumie na dziewiczej połowie lądów żyje 2,4 proc. ludności świata.
Wśród wyróżnionych 37 regionów są bardzo różne środowiska – od Pustyni Namib w Afryce, przez nadbrzeżne lasy na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych, aż po Antarktydę. Pięć z badanych obszarów wyróżnia się dużą różnorodnością fauny i flory obejmującą ponad 1500 występujących tylko tam gatunków. Do tej grupy należą lasy deszczowe Amazonii, Centralnej Afryki i na Nowej Gwinei, ale także północno amerykańskie pustynie i południowoafrykańskie sawanny.
To dobra wiadomość, że wciąż jeszcze mamy duże powierzchnie dobrze zachowanych i niezamieszkałych ekosystemów – stwierdził Russell Mittermeier, współautor studium. Areały te w niedalekiej przyszłości mogą być zagrożone, na co będą miały wpływ przyrost liczby ludzi i poszukiwania nowych terenów rolniczych. Te dzikie obszary są bardzo ważne dla globalnych strategii ochrony liczby gatunków, ponieważ dają możliwość objęcia dużych terenów po relatywnie niskich kosztach – dodaje Peter Seligman z zarządu Conservation International.