Po niespełna 20-letniej przerwie rozgrywany w Kenii Rajd Safari wraca do kalendarza mistrzostw świata. Dla Toyoty Yaris WRC będzie to debiut na afrykańskim kontynencie, a zespół Toyota Gazoo Racing, który triumfował w czterech z pięciu zorganizowanych do tej pory imprez sezonu, broni przewagi zarówno w klasyfikacji producentów, jak i wśród kierowców.
Rajd Safari ma status legendy, choć po raz ostatni w kalendarzu WRC był w 2002 roku. Impreza słynęła z nieprawdopodobnie długich odcinków specjalnych, które rozgrywane były na drogach otwartych dla ruchu. Edycja 2021 będzie przeprowadzona w sposób zbliżony do innych rajdów w kalendarzu, a kierowcy i piloci będą rywalizować na zamkniętych odcinkach dróg.
„Cieszymy się z powrotu WRC do Kenii. Ten rajd na pewno będzie inny, bo w przeszłości ścigano się tu na drogach publicznych, a zawodników o innych autach ostrzegały helikoptery. Nie zmienia to faktu, że czeka na nas tu sporo wyzwań. Rajd Safari słynął z tego, że to najtrudniejsza impreza w sezonie. Teraz nie wiemy do końca, czego się spodziewać, ale musimy być przygotowani na wszystko” – powiedział Jari-Matti Latvala, szef zespołu.
Rajd inny niż wszystkie
Zawodnicy będą ścigać się po bardzo wymagających, szutrowych drogach, na których pełno jest kamieni i ostrych skał. Jeśli jednak spadnie deszcz, sucha i pyląca trasa może zmienić się w błotniste potoki. Dodatkowym wyzwaniem dla zespołów jest to, że obecne przepisy zabraniają testowania poza Europą. Toyota Gazoo Racing do afrykańskiego rajdu przygotowywało się w Hiszpanii.
„Ekscytują mnie nowe wyzwania i jestem przekonany, że ten rajd będzie kompletnie inny od wszystkiego, czego do tej pory doświadczyłem. Obecnie w WRC ścigamy się, cały czas poszukując limitów auta, a w Kenii nastawimy się na przetrwanie bez kłopotów. Bardzo trudno było się do tej rundy przygotować, więc trzeba się będzie dostosowywać podczas rajdu. Zapoznanie pokaże nam, z czym się będziemy mierzyć” – skomentował Sébastien Ogier, który jest liderem mistrzostw świata z 11 punktami przewagi nad kolegą z zespołu, Elfynem Evansem. Szósty w klasyfikacji jest Kalle Rovanperä – ta trójka będzie znów zdobywać punkty dla TOYOTA GAZOO Racing. W Kenii w czwartym Yarisie WRC pojedzie Takamoto Katsuta, zdobywający w tym sezonie doświadczenie w ramach TGR WRC Challenge Program.
Wyprawa w nieznane
Rajd rozpocznie się w czwartek uroczystą ceremonią w stolicy Kenii, Nairobi, a następnie kierowcy zmierzą się z niespełna pięciokilometrowym odcinkiem Kasarani. W piątek do przejechania będzie sześć odcinków specjalnych o łącznej długości 134,62 km. Kolejnych sześć prób o podobnym dystansie zaplanowano na sobotę, a w niedzielę przed zawodnikami ostatnie 53,49 km rajdu. Łącznie kierowcy będą ścigać się na dystansie 320,19 km podzielonym na 18 odcinków specjalnych.
„Ten rajd będzie wyprawą w nieznane dla wszystkich kierowców. Oglądałem archiwalne nagrania i wyglądało to spektakularnie. Tegoroczny rajd na pewno będzie się różnił od tych z przeszłości, będziemy rywalizować w bardziej kontrolowanych warunkach, ale tak czy inaczej będzie to ekscytujące wyzwanie. To będzie wielki sprawdzian dla samochodów i załóg. Będziemy ścigać się w otwartym terenie, ale przed zapoznaniem trudno jest ocenić, co okaże się dla nas najtrudniejsze” – ocenił Elfyn Evans.
Newseria Lifestyle