No dobrze, może nie dieta, ale jej elementy – wybrane z różnych stron świata. W końcu jak czerpać, to tylko z tego, co dla nas najlepsze. Oto produkty, które z kuchni świata warto wprowadzić do swojego menu, żeby nie tylko je urozmaicić, ale też zadbać, by stało się zdecydowanie bardziej zdrowe. Naukowcy przyjrzeli się talerzom mieszkańców krajów, w których statystycznie najwięcej osób dożywa 100 lat. Oto, co na nich znaleźli:
Czerwone wino oraz ser
To oczywiście produkty rodem z Francji. W naukowym świecie istnieje nawet określenie na fakt, że Francuzi, którzy kochają objadać się tłustymi serami, nie mają kłopotów z układem krążenia – nazywa się to francuskim paradoksem. Produktem chroniącym Francuzów okazało się… czerwone wino. Zawiera ono antyoksydanty (zwane też przeciwutleniaczami), które obniżają poziom złego cholesterolu w organizmie. Sery dostarczają im z kolei wapnia, magnezu oraz fosforu – niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Oliwa i pomidory
Najprostsze greckie danie, jakie można sobie wyobrazić, to pieczywo maczane w oliwie z oliwek, zagryzane świeżymi pomidorami, posypanymi świeżą bazylią. I w taki właśnie sposób Grecy chronią się przed nowotworami, chorobami układu krążenia oraz serca, a także przez stanami depresyjnymi.
Soja, ryż i biała herbata
Dlaczego Chińczycy trzymają się mocno? Naszym zdaniem głównie z powodu swojej diety – ryż (zwłaszcza ciemny, bogaty w błonnik i cenne mikro- oraz makropierwiastki) chroni ten naród przed miażdżycą, miłość do herbat – zarówno białej, jak i zielonej, opóźnia procesy starzenia się, oczyszcza organizm z toksyn, a także wspomaga układ trawienny, natomiast soja (podawana często w postaci makaronu sojowego) to bogate źródło pełnowartościowego białka, witamin z grupy B, a także potasu, magnezu, żelaza i wapnia.
Owoce morza i wodorosty
Owoce morza, warzywa, wodorosty oraz ryby – to produkty niskokaloryczne i bardzo bogate w cenne dla zdrowia witaminy i minerały. Ryby to także świetne źródło białka oraz kwasów tłuszczowych omega 3. W naszej diecie jest ich zdecydowanie za mało – rezygnujemy z ryb na rzecz mięsa oraz wysoko przetworzonych wędlin, co sprawia, że zdecydowanie częściej niż Japończycy doświadczamy chorób cywilizacyjnych. Może i wodorosty nie są najpopularniejszym produktem w Polsce, ale za to owoce morza i świeże warzywa na pewno znajdziemy w każdym dobrze zaopatrzonym sklepie.
Ryby
Warto poświęcić im osobną kategorię, ponieważ jemy ich zdecydowanie zbyt mało, co jest o tyle dziwne, że na dostęp do ich źródeł narzekać bynajmniej nie możemy, a i ceny ryb nie różnią się zbytnio od cen wędlin czy mięs. Norwegowie, Szwedzi i Duńczycy wprost pochłaniają ryby. Wiedzą co robią, ponieważ są to produkty, które stanowią doskonałe źródło kwasów omega 3, regulujących pracę układu krążenia, ale też wapnia (już 100 g sardynek zawiera go tyle samo, co szklanka mleka!), a także witamin (B, A, D oraz E) i składników mineralnych, takich jak fosfor, żelazo, magnez oraz jod. Jeśli nie masz jeszcze żadnych postanowień na 2011 rok, to świetnym pomysłem będzie postanowienie jedzenia większej ilości ryb w ciągu tygodnia.
Przyprawy
I nie chodzi tu bynajmniej o sól i pieprz. Polacy zdecydowanie nie doceniają przypraw ziołowych oraz korzennych – jak robią to choćby Hindusi. Tymczasem przyprawy mają nieoceniony wpływ na pracę wszystkich układów naszego organizmu. I tak szafran może poprawić nam nastrój, cynamon obniży ryzyko występowania cukrzycy, imbir wspomoże układ odpornościowy, pietruszka to świetne źródło witaminy C, bazylia pobudzi przemianę materii, mięta złagodzi bóle głowy, a kolendra korzystnie wpłynie na układ nerwowy.