Ukraina, na wzór Rosji, chce wprowadzić kwoty na import mięsa. Taki pomysł popiera nowy szef resortu rolnictwa. "Za" są także rolnicy, głównie producenci drobiu, którym import najbardziej daje się we znaki. "Ogromne ilości mięsa dostarczane są zza granicy na nasz rynek, często nielegalnie.
To uderza w naszych rodzimych producentów, dlatego musimy zastanowić się nad ograniczeniami w handlu tym towarem - mówił po spotkaniu z drobiarzami Olexandr Baranivski. W Ukraińskim ministerstwie rolnictwa już rozpoczęły się prace nad rozporządzeniem wprowadzającym kwoty importowe.
Limity będą sprzedawane a zebrane w ten sposób pieniądze zasilą budżet państwa. Minister nie wykluczył, że część środków może zostać przekazanych na pomoc rodzimym producentom drobiu. Według danych ministerstwa w 2004 roku import mięsa na Ukrainę wzrósł o 240 tys. ton.