Komisja Europejska chce, by zakłady mięsne z państw wstępujących do Unii, które otrzymały okresy przejściowe, mogły produkować wyłącznie na rynek krajowy. Firmy eksportujące do Europy Wschodniej wiele by na tym straciły.
Spór toczy się o oznakowanie wyrobów produkowanych przez zakłady mięsne z państw wstępujących do Unii. Komisja Europejska chce, by na tych artykułach znalazła się kwadratowa pieczęć i dopisek: "Wyłącznie na rynek krajowy".
- Sprawa wyszła miesiąc temu - mówi Jacek Leonkiewicz, radca głównego lekarza weterynarii. - Dopisek proponowany przez komisję uniemożliwiłby eksport z tych zakładów do państw spoza Wspólnoty Europejskiej. Byłby to dla nich poważny problem, dlatego strona polska nie chce się na takie warunki zgodzić.
Gdyby po naszej akcesji trzeba było umieszczać dopisek o rynku krajowym, spore straty mogłyby ponieść Zakłady Mięsne Polmeat w Brodnicy. Od maja firma będzie mogła eksportować mięso (ta część zakładów znajdzie się niebawem w kategorii A).
Niestety przetwórstwo w zakładach zakwalifikowano do kategorii B2. - Postaramy się, żeby okres przejściowy był jak najkrótszy - mówi prezes Henryk Cieśliński. - Jednak gdybyśmy nawet przez krótki czas musieli produkować tylko na rynek krajowy, ponieślibyśmy niewymierne straty.
Nie chodzi tylko o pieniądze, ale także o wieloletnią współpracę, która zostałaby przerwana, albo nawet zerwana. Na Białoruś Polmeat eksportuje tłuszcze i mięso wołowe, na Ukrainę - tłuszcze i wędzonki, do Bułgarii i Rosji - mięso wieprzowe i wołowe.
- Na eksport wysyłamy od pięciu do dziesięciu procent produkcji - mówi prezes Cieśliński. - Jeśli nie będziemy mogli dalej tego robić, pojawi się problem z zagospodarowaniem na przykład podgardli i tłuszczu. Unia najwyraźniej chce nas odciąć od innych rynków zbytu.
- Propozycję Unii zaopiniowaliśmy negatywnie i zaproponowaliśmy dwa wyjścia: na wyrobach zakładów z okresami przejściowymi mógłby znaleźć się sam kwadrat, albo kwadratowa pieczęć z dopiskiem: nie na rynek Wspólnoty - mówi Leonkiewicz. - Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.