Rynek japoński wreszcie otwarty na polskie mięso. Do tej pory wysyłaliśmy tam tylko próbki handlowe. Teraz przyszła pora na pierwsze znaczące dostawy.
Zanim jednak przekonano się do polskiego mięsa nie obyło się bez chwilowych komplikacji. Na szczęście problem szybko rozwiązano, a wstrzymana na granicy japońskiej partia mięsa, wkrótce trafi do konsumentów.
Krzysztof Jażdżewski Główny Lekarz Weterynarii: Ponieważ partia mięsa do sprzedaży musi być zaopatrzona również w świadectwo zdrowia do wglądu przez ministerstwo zdrowia Japonii, sporządziliśmy tymczasowy dokument, który będzie uznawany przez stronę japońską.
Po ostatecznym uzgodnieniu procedur eksportowych, teraz wysyłamy pierwszą i jak na razie największą partię mięsa. Około 700 kilogramów boczku ale to dopiero początek. Już planowana jest kolejna sprzedaż, po wcześniejszym zaakceptowaniu próbek przez stronę japońską.
Witold Choiński Polskie Mięso: Nie będzie to jednak łatwe, bo sprzedaż musi być poparta szeroko zakrojoną kampanią informacyjną, wręcz reklamą, która będzie zachęcała konsumentów do polskiego mięsa.
O rynek japoński zabiegaliśmy już od dawna. Bo, mimo, że jest bardzo wymagający, to jednocześnie perspektywiczny. Najlepiej świadczy o tym obecność na tamtejszym rynku największych eksporterów wieprzowiny na świecie.
Dania sprzedaje tam 260 tysięcy ton mięsa, Kanada i Stany Zjednoczone około 200 tysięcy. Polska jak na razie, chce eksportować nawet 50 tysięcy ton wieprzowiny rocznie.