Szybkiej poprawy nie będzie lepiej uzbroić się w cierpliwość. Do planów nowego rządu wobec katastrofy na rynku wieprzowiny przekonywał na spotkaniu z hodowcami Marek Sawicki. Oczekiwania hodowców były równie duże jak frekwencja. Marek Sawicki zapowiedział, że już w najbliższy poniedziałek zostanie po raz kolejny poruszony w Brukseli nasz postulat interwencyjnego skupu.
Marek Sawicki, minister rolnictwa – „Wystąpimy ponownie do Komisji Europejskiej na radzie ministrów rolnictwa, po to, aby można było przeprowadzić w całej Wspólnocie Europejskiej jednorazową interwencję.”
Ale ta zapowiedź nie do końca zadowoliła hodowców.
Jan Biegniewski, POLSUS – „Interwencja nie jest dobrym pomysłem ponieważ czkawką nam się odbija poprzednia interwencja.”
Mowa o interwencyjnym skupie półtusz przeprowadzonym jeszcze przez Andrzeja Leppera. Teraz to mięso ma znów wrócić na rynek. Przechowująca je Agencja Rezerw Materiałowych postanowiła bowiem upłynnić część swoich zapasów.
Marek Sawicki, minister rolnictwa – „Będziemy starali się o wstrzymanie jeszcze sprzedaży z Agencji Rezerw Materiałowych.”
Hodowcy podczas spotkania z ministrem skrytykowali także zatwierdzony przez Komisję Europejską mechanizm dopłat do przechowywania półtusz.
Jan Biegniewski, POLSUS – „Prywatne przechowywanie półtusz bardziej odpowiada przetwórcom niż producentom.”
Co w takim razie można zrobić? Na to pytanie wszyscy odpowiadali jednoznacznie.
Władysław Serafin, prezes Kółek Rolniczych – „Rząd powinien uaktywnić w tej chwili działania na rynkach zewnętrznych – przede wszystkim dążyć do odblokowania rynku wschodniego. Myślę, że jest szansa przed nowym rządem na odblokowanie rynku wschodniego.”
Wszyscy mają nadzieję, że trwające kontrole rosyjskich weterynarzy w polskich mleczarniach wypadną dobrze i będą przełomem w 2 letnim polsko – rosyjskim sporze handlowym.
6481551
1