Ceny poszły w górę, ale o luksusach i tak na razie nie mamy co marzyć. Producenci trzody chlewnej najbardziej narzekają teraz na zbyt wysokie koszty produkcji. Raz na wozie raz pod wozem z tym że zdecydowanie więcej czasu pod. Tak hodowcy trzody mówią o swojej sytuacji.
Wiesław Kobacki rolnik z Rzeczycy: - - Okresy są cykliczne załamania rynku i wzrosty do 5 złotych ale to jest bardzo krótko a później jest rok albo dwa w granicach 3 złotych.
Zdaniem rolników nawet jeśli cena żywca utrzyma się w granicach 4 złotych to i tak o jakimkolwiek zarobku na razie nie ma co myśleć. Powód, to już nie rosnące, a galopujące ceny pasz. Najgorsze, że dla hodowców nie ma żadnej alternatywy.
- A co robić innego skoro si zainwestowało już trochę pieniędzy to co teraz z tym zrobić. To są wszystko koszty cokolwiek się kupi do tej produkcji to już zostaje. – dodaje Kobacki.
W trochę lepszej sytuacji są ci rolnicy, którzy mają niewielką hodowlę i wystarczają im pasze które sami wyprodukują. Ale i tak bilans nie jest zadowalający.
Niepokoją także bardzo wysokie ceny środków do produkcji. Najbardziej zdrożały nawozy. A to przecież nie jedyne koszty produkcji.
Dlatego wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie bilans wydatków i zarobków nie będzie dla rolników korzystny.