Ponad 4 miliony złotych straciły w minionym roku Lasy Państwowe w wyniku kradzieży drewna. Straż Leśna ujawniła prawie 10 tysięcy tego typu przypadków.
Najwięcej kradzieży w ubiegłym roku odnotowano w rejonie Radomia, Lublina, Wrocławia i Warszawy. Najmniej – w Olsztynie, Pile oraz Szczecinie.
Dane mówią tylko o przypadkach, w których sprawcy kradzieży zostali przyłapani. Dlatego rzeczywiste straty są dużo wyższe, a ich wielkość będzie można dokładnie oszacować, kiedy stopnieje śnieg.
Mimo to, z roku na rok liczba ujawnionych kradzieży drewna maleje. 3 lata temu z lasów zginęło ponad 35 tysięcy m3 drewna, 2 lata temu 31 tysięcy. W ubiegłym roku już tylko 28.
Kradzieże dokonywane są najczęściej poprzez nielegalny wyrąb lub wywóz drewna składowanego na tak zwanych stosach. Sprawcami są głównie mieszkańcy pobliskich miejscowości. Coraz częściej dochodzi do nich na specjalne zamówienia małych tartaków i stolarni.