Kilkanaście nowych odmian GMO czeka na dopuszczenie do uprawy na terytorium Unii Europejskiej. Koncerny biotechnologiczne potrzebują tylko autoryzacji, aby rozpocząć sprzedaż transgenicznych nasion. Ale nawet zwolennicy GMO zauważają, że nie wszyscy rolnicy od razu rzucą się na takie nowości rynkowe.
Jak na razie w Unii Europejskiej można uprawiać tylko jedną zmodyfikowaną roślinę. To słynna kukurydza MON 810. Ale już niedługo może to się zmienić.
Robert Gabarkiewicz – Monsanto Polska: w autoryzacji jest co najmniej kilkanaście produktów modyfikowanych genetycznie, są to kukurydza jak i ziemniaki modyfikowane genetycznie, które niosą ze sobą cechy rozwiązujące problemy rolników. Rolnicy są zainteresowani i oczekują na te produkty.
Koncerny biotechnologiczne podkreślają, że wszystkie czekające na autoryzację odmiany zostały pozytywnie ocenione pod kątem bezpieczeństwa żywności.
Nie zostały jeszcze dopuszczone do uprawy, tylko dlatego, że ”utknęły” podczas politycznych głosowaniach w unijnych instytucjach. Ale nawet jeżeli wszystkie transgeniczne odmiany otrzymają w najbliższym czasie unijną autoryzację nie oznacza to, że opanują europejskie pola.
Tadeusz Szymańczak – Mazowiecka Izba Rolnicza: nikogo nie będziemy zmuszać do uprawy GMO, a mam takie odczucie, jakby wszyscy polscy rolnicy musieli to uprawiać.
W unijnych instytucjach na autoryzację czeka 9 odmian kukurydzy oraz po jednej odmianie soi, buraków cukrowych i rzepaku. Obecnie w 46 państwach na całym świecie uprawiane jest 209 odmian modyfikowanych roślin. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Wyjątkiem wciąż jest tylko Unia Europejska.