Jak informuje portalspozywczy.pl - Prof. Don Huber z USA uważa, że zagrożenie, jakie stwarza nowy patogen wykryty w roślinach modyfikowanych genetycznie jest wyjątkowe. Jego zdaniem stanowi on ogromne ryzyko - informuje Jadwiga Łopata, dyrektorka Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC).
Zespół uznanych naukowców specjalizujących się w badaniach roślin i zwierząt zwrócił niedawno moją uwagę na odkrycie widocznego jedynie pod mikroskopem elektronowym patogenu, który wydaje się mieć duży wpływ na zdrowie roślin, zwierząt, a prawdopodobnie także ludzi. Z oglądu danych wynika, że jest on szeroko rozpowszechniony, może wywołać poważne konsekwencje, a także, że występuje w wyraźnie wyższym stężeniu w genetycznie modyfikowanych odmianach soi i kukurydzy (RR).
Organizm ten nie był wcześniej znany. „Jest to bardzo "wrażliwa" informacja, która mogłaby spowodować załamanie się rynku eksportu amerykańskiej soi i kukurydzy, a także poważne zakłócenia w krajowych dostawach żywności i paszy. Istnieje także prawdopodobieństwo, że ten nowy organizm już jest odpowiedzialny za wywołanie poważnych szkód" - napisał w liście do Sekretarza Rolnictwa USA Toma Vilsacka prof. Huber.
Jego zdaniem istnienie patogenu może wyjaśnić przyczynę obserwowanego w ostatnich kilku latach wzrostu częstotliwości występowania niepłodności i poronień u bydła mięsnego i mlecznego, trzody chlewnej i koni. Mieszczą się w tym także ostatnie raporty, mówiące o ponad 20 proc. poziomie bezpłodności u jałówek i poronieniach u bydła na poziomie 45 proc.