Hosanna, mamy przewodniczącego. Jest nim były premier RP - Jerzy Buzek. Od wtorku, 14 lipca br. obradami (przez dwa i pół roku) Parlamentu Europejskiego kierować będzie nie kto inny jak nasz rodak. Cieszmy się, choć miejmy świadomość, że więcej do powiedzenia, zwłaszcza przy głosowaniach nad budżetem, mają przewodniczący frakcji politycznych. Jaki wpływ ma PE na życie Europejczyków? Podajmy pierwszy przykład z "brzegu".
W sprawie GMO w rozporządzeniu (WE) nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z 23 września 2003 r. w sprawie genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy w art. 12 ust. 2 określona została minimalna zawartość GMO, która wymaga umieszczenia informacji na opakowaniu (etykiecie). Ile wynosi ta minimalna zawartość? Okazuje się, że wystarczy 0,9%, by wymagać podania takiej informacji.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w roku 2008 przeprowadziła kontrolę surowców stosowanych do produkcji przetworów warzywnych zawierających najczęściej modyfikowane składniki - soje i kukurydzę. Kontrolę jakości handlowej przetworów warzywnych przeprowadziły wojewódzkie inspektoraty JHARS w: Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Opolu, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Co się okazało? W trakcie kontroli pobrano 3 próbki ziarna kukurydzy z partii o łącznej masie 61 t oraz 2 próbki kukurydzy konserwowej z partii o łącznej masie 32 t.
Badania jakościowe zostały przeprowadzone techniką PCR, metodą podwójnego screeningu na obecność promotora 35 S lub terminatora NOS. Badania laboratoryjne nie wykazały obecności modyfikacji genetycznych. I znów możemy się cieszyć. Czy aby na pewno? Rodzi się bowiem pytanie - gdzie zmodyfikowane ziarna soi i kukurydzy są kierowane - jeśli nie do sałatek, to gdzie?