Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Jaja, pióra, mięso

8 lipca 2005

Wystarczy wybieg, pomieszczenie i kilka ptaków. W Polsce w ciągu kilku lat powstało kilkaset hodowli. Aby myśleć o zarobku, trzeba poznać strusia i go zrozumieć. A to zajęcie dla cierpliwych.
 
Mariusz Siejko, współwłaściciel fermy w podlubelskim Leonowie, hoduje strusie od 10 lat. Pisklęta zakupił z hodowli Stanisława Armatowskiego i sprowadził je ze Starogardu Gdańskiego. - Wcześniej hodowałem z żoną kozy, kiedy jednak dowiedziałem się z prasy o powstającej farmie na Pomorzu, postanowiłem zaryzykować.

Przed zakupieniem ptaków Siejko zaopatrzył się w publikacje na temat ich hodowli. Z lektury wynikało, że miejsce przeznaczone na wybieg i mieszkanie dla strusi nie jest u niego najlepsze. Zdaniem specjalistów ptak lubi miejsca ciche, zalesione, a kilkaset metrów od farmy biegnie droga szybkiego ruchu, z drugiej strony kilkanaście razy dziennie przejeżdżają pociągi. Mimo to postanowił zaryzykować. Okazało się, że ptakom takie miejsce nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - dobrze czują się, gdy coś wokół nich się dzieje. - Są ciekawe świata i wszystkiego, co się rusza, dlatego postanowiliśmy stworzyć małe zoo - park rozrywki, w którym obok strusi zamieszkały owieczki, kozice, konie, kangur, osiołki i lama. Park odwiedzają rodziny i wycieczki szkolne, w sezonie kilkaset osób dziennie - cieszy się Mariusz Siejko.

Zdaniem Stanisława Armatowskiego doskonale sprawdzają się gospodarstwa agroturystyczne, w których fermy są dodatkową atrakcją, a jaja i pióra od ręki znajdują nabywców.Struś może osiągać 60 lat pod warunkiem, że nie będzie chorował ani cierpiał z powodu... stresu. - Ten ptak wymaga dużo czasu i sporo cierpliwości od hodowcy - twierdzi Mariusz Siejko. Jego zdaniem struś jest bardzo towarzyski, męczy się, gdy wokół nic się nie dzieje, uwielbia ruch.

Zdaniem Stanisława Armatowskiego, który pierwszy w Polsce założył farmę strusi, ptaki są bardzo towarzyskie, rozpoznają opiekunów, do których przyzwyczajają się szybko, aklimatyzują się w nowym otoczeniu bez problemów. Potrafią też być groźne, bowiem miewają humory. Według Mariusza Siejki jeszcze przed zakupieniem piskląt należy poznać psychikę tego ptaka, a dopiero później zająć się jego hodowlą. Uważa, że każdy hodowca ma swój własny klucz do poznania strusia.

Stanisław Armatowski mówi, że przed rozpoczęciem działalności dobrze jest zasięgnąć porady fachowców. - Osobom, które są zdecydowane zakupić u nas pisklęta lub dwuletnie ptaki, zapewniamy fachowe doradztwo i pomoc. Warto zapoznać się z poradnikami, których na rynku księgarskim nie brakuje. Chociaż struś zawsze potrafi mnie zaskoczyć...

Hodowla

W Polsce jest 650 małych i dużych ferm strusi. Ferma Armatowskiego liczy około 50 ptaków stada podstawowego, nieprzeznaczonego do sprzedaży. Obok nich mieszka prawie 200 sztuk młodych strusi, pochodzących z ubiegłorocznego wylęgu. W ciągu roku przez farmę "przechodzi" 500 ptaków - od piskląt do dwulatków.

Zdaniem Mariusza Siejki trudno utrzymać się z hodowli, mając kilka ptaków trzymanych dla ozdoby. Aby myśleć o zysku, który możliwy jest dopiero po kilku latach, stado powinno liczyć kilkadziesiąt dobrze wyselekcjonowanych strusi. - Hodowca potrafi już samodzielnie dokonać wyboru pod kątem podatności na stres, wieku, kondycji. Osoby początkujące muszą zdać się na porady doświadczonych hodowców.

Marian Tyszczuk z Pieszo woli na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim postanowił kupić kilka strusi trzy lata temu. - Chciałem spróbować hodowli tych ptaków po lekturze tekstów prasowych i zachętach znajomego. Sprowadziłem pięć sześciotygodniowych strusi. Dwa padły, a trzy, dziś dwuletnie, ważące do 150 kg, są atrakcją dla turystów odwiedzających okolice.

Zdaniem Siejki strusie najlepiej hodować od piskląt. Okres ich wykluwania przypada na maj i początek czerwca. Cena pisklęcia to ok. 200 zł. Do 3-4 miesiąca życia jednemu małemu ptakowi wystarczy około metra kwadratowego, ale wybieg powinien mieć co najmniej ar powierzchni. Utrzymanie strusia nie jest drogie - pasza dla piskląt to miesięcznie wydatek 200 zł. Wraz ze wzrostem ptak potrzebuje większej powierzchni i większej ilości pożywienia. Najlepszymi pomieszczeniami dla strusi są drewniane stodoły o minimalnej wysokości 3 m, bo ptaki nie lubią ciasnych pomieszczeń. Dorosły ptak powinien mieć do swojej dyspozycji 5 mkw. pomieszczenia.

- Strusie, nie tylko pisklęta, są bardzo wrażliwe i delikatne - mówi Wioletta Tyszczuk z Pieszo woli. - Zwłaszcza maluchy wymagają cierpliwości i ciepła, także dosłownie. Razem z małymi strusiami wzięłam do wychowania gromadkę niemowlaków, które potrzebowały odpowiedniej temperatury otoczenia, harmonogramu karmienia i bardzo rygorystycznych warunków sanitarnych.

Stanisław Armatowski twierdzi, że ferma licząca 10 dorosłych ptaków przyniesie właścicielowi zysk, pod warunkiem zapewnienia im optymalnych warunków bytowania. - Jeżeli dysponujemy odpowiednimi funduszami, warto zakupić stadko 10 dwuletnich ptaków, których cena za sztukę wynosi ok. 2500 zł. Na zyski przyjdzie czekać krótko, bowiem pierwsze jaja kura znosi już po ukończeniu dwóch lat życia - radzi.

Mariusz Siejko uważa, że polska zima dla strusi nie jest groźna. Trzeba jednak pamiętać, by nie dopuścić do powstawania przeciągów. - Zamykam pomieszczenie na noc tylko wtedy, gdy temperatura spada poniżej 15 stopni. Zapewniam też ptakom grubą ściółkę, która daje im ciepło.

Ogrodzenie wybiegu powinno być wysokie, mocne i stabilne. - Struś w stresie może przełamać słabo zabezpieczone ogrodzenie, dlatego ważne jest, by było solidne - tłumaczy Siejko. Wysokie, nawet na 2 metry, ogrodzenie uniemożliwia ptakom niespodziewane dziobnięcie przyglądających im się ludzi.

Wybieg powinien mieć, w zależności od liczby strusi, grupy wiekowej i przeznaczenia hodowli, minimum 50 arów powierzchni. Stanisław Armatowski podkreśla, że przygotowanie wybiegu i ogrodzenia to podstawa czynność w tej branży.

Zyski

Nieśność strusi zazwyczaj zaczyna się po 20 miesiącach życia. Jaja odpowiednie do inkubacji (wylęgu) można uzyskać w drugim roku nieśności. Liczba jaj od jednej kury, w okresie kwiecień-wrzesień, to około 40 sztuk. Wiele zależy od pogody, która wpływa nie tylko na nieśność, ale także stan psychiczny strusia. Bez słońca ptaki stają się apatyczne i bardziej podatne na stres, zwłaszcza jesienią i zimą.

Państwo Tyszczukowie liczą przede wszystkim na sprzedaż jaj. Cena jednego jajka to dziś około 50 zł, choć kilka lat temu można było za nie dostać nawet dwa razy więcej.

Zdaniem Jarosława Kosteckiego z firmy Grejsen Agro w miejscowości Zienki k.Lublina znaczne obniżenie cen spowodowała stale rosnąca liczba ferm w Polsce.

Za pióra jednego ptaka można dostać ok. 200 zł. Za kilogram mięsa hodowca uzyskuje 35 - 40 zł.

Trudno mówić w Polsce o tradycji spożywania strusiego mięsa, które przypomina w smaku dziczyznę. Olbrzymim walorem jest niska zawartość cholesterolu i tłuszczu. O odpowiednią promocję dbają hodowcy prowadzący gospodarstwa agroturystyczne, jednak na duże zainteresowanie smakoszy, podobne do tego z zachodniej Europy, gdzie strusina gości już od 30 lat, przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Przy planowaniu hodowli można liczyć na dochody ze sprzedaży mięsa, skóry i piór.

Zdaniem Stanisława Armatowskiego branża zaczyna być ceniona w UE. - Już w ubiegłym roku można było starać się o pożyczki na rozpoczęcie hodowli strusi, a dotacje unijne na tę działalność są kwestią krótkiego czasu.


POWIĄZANE

Jak poinormowała Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, Amerykanie po dość krót...

Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz w swoim najnowszym komunikacie prognozuje...

Według informacji statystycznych Międzynarodowego Centrum Handlu (ITC) w 2023 ro...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę