Rozpoczął się wylęg gęsi. Co ciekawe, większość polskiej produkcji bo aż 90% trafi na niemieckie stoły na Świętego Marcina. Wszystko więc będzie zależeć od kursu Euro. W Polsce gęsina nie jest popularna a szkoda bo to w tej chwili najbardziej tradycyjnie hodowany drób i jak mówi wielu specjalistów najbardziej wartościowy.
Ta wylęgarnia może wyprodukować dziesięć tysięcy gęsi tygodniowo. W tym roku za jedno pisklę hodowcy płacą ponad siedem złotych, czyli o ponad złotówkę więcej niż w ubiegłym roku. Na wzrost cen złożyło się kilka czynników.
Bogusław Kowal, wylęgarnia piskląt: związanych z ceną zbóż, pasz, z kosztem wyprodukowania jajka gęsiego, a także energia elektryczna oraz koszty utrzymania pracowników.
Wyższe o połowę ceny zbóż powstrzymują hodowców przed powiększaniem stad. W tym roku producenci będą sprzedawać swój towar po 7-8 złotych za kilogram .
Bogusław Kowal, wylęgarnia piskląt: opłaca się pod tym względem, że jednak ta cena podniosła się raz, no i jest zapotrzebowanie rynku niemieckiego na produkcję gęsi.
Prawie dziewięćdziesiąt procent gęsi z Polski trafia do Niemiec. Opłacalność produkcji zależy jednak od kursu walut. Wylęgarnie piskląt gęsich pracują więc tylko pod konkretne zamówienia. Sprzedają również kurczęta, aby zakłady nie przynosiły strat.