Żeby sprzedać tucznika w skupie interwencyjnym trzeba się wcześniej zapisać i odczekać średnio tydzień - tak jest w wielu zakładach mięsnych w Kujawsko-Pomorskiem. Pewnie byłoby lepiej, gdyby wszystkie firmy, które podpisały umowy z Agencją Rynku Rolnego, ten skup rozpoczęły
Jak tak dalej pójdzie, to producenci żywca zablokują drogi – powiedziała nam rolniczka z gm. Bukowiec. – Skup interwencyjny miał nam pomóc, ale na razie grudziądzkie zakłady nie kupują dla agencji, a do Giganta w Szubinie trudno się dostać.
W Gigancie przyznają, że aby oddać świnie w skupie interwencyjnym, trzeba się wcześniej zapisać. Wczoraj układano listę na 29 listopada.
Nie wyrabiamy się – stwierdził Roman Zalewski, właściciel zakładu w Morawach. – Uzgadniamy z rolnikami terminy przyjęć. Staramy się najpierw odbierać świnie, które są cięższe. W Morawach przyjmowali wczoraj zapisy na 27 i 28 bm. Niektórym zakładom szybko skończyły się limity, ale skupu nie wstrzymano. Rozmawiałem już z agencją i dowiedziałem się, że limity będą odnawialne – uspokajał Zalewski.
Telefony do firm
We wtorek pracownicy bydgoskiego oddziału
ARR obdzwonili wszystkie firmy, z którymi podpisano umowy. Otrzymaliśmy
informacje, że oprócz grudziądzkich zakładów wszystkie już skup rozpoczęły –
stwierdziła Wiesława Maj z ARR.
Wczoraj sami zadzwoniliśmy do kilku
firm. W zakładach w Kazankach dowiedzieliśmy się, że skup jeszcze nie ruszył.
Trzeba poczekać dzień albo do poniedziałku. Świnie można odstawiać, ale za
kilogram w wadze żywej zapłacą 3,10 zł z VAT. W Skurgwach koło Rogóźna
informowali, że skup interwencyjny prowadzą. Na pytanie, kiedy można przywieźć
tuczniki, by sprzedać je dla agencji, pracownik odpowiedział: - Skup ruszy od
przyszłego tygodnia. Na razie można sprzedać żywiec po 3,10 plus VAT.
Woj. kujawsko-pomorskie z puli ponad 14 tys. ton na interwencję w całej Polsce dostało na razie 10 proc. Wystąpiliśmy już o dodatkowy limit – dodaje Wiesława Maj.