Kryzys na rynku wieprzowiny uderzył w Smithfielda. Część akcji amerykańskiego koncernu kupi chiński inwestor. Smithfield ogłosił w tym tygodniu kilka transakcji, które mają pomóc firmie wydostać się z finansowego dołka.
Główny producent wieprzowiny na amerykańskim rynku, właściciel 21 farm w Polsce i Animeksu (największa firma branży mięsnej w naszym kraju), ma tylko 370 mln dol. środków obrotowych. Po tym, jak Standard & Poors obniżył mu rating ze względu na słabą kondycją finansową, akcje Smithfielda staniały o 20 proc. Zdaniem analityków nic nie wskazuje, że odbiją w górę.
Smithfield ogłosił, że 5 proc. jego akcji przejmie COFCO, największa na chińskim rynku firma spożywcza. Ponadto sprzedaje hiszpańskiemu Campofrio swoją europejską spółkę Groupe Smithfield. Po transakcji udziały koncernu w Campofrio wzrosną z 24 do 36 proc. Firma wypuści także obligacje o wartości 350 mln dol.
1,1 mld dol. kapitału zyska Smithfield dzięki sprzedaży działu wołowiny. Według analityków to niewiele
W marcu Smithfield zapowiedział plany sprzedaży brazylijskiemu JBS firm zajmujących się produkcją wołowiny. Zarobi na tym 565 mln dol. Także w Polsce Amerykanie ponosili w ubiegłym roku straty. – W sumie na hodowli tuczników straciliśmy kilkanaście milionów złotych – ocenia Mirosław Dackiewicz z Prima Farms, właściciela ferm Smithfielda.
Dzięki chińskiemu udziałowcowi koncern zwiększy możliwości eksportu wieprzowiny na tamten rynek. Polskie firmy nie zyskają, ponieważ nie ma polsko-chińskiego porozumienia weterynaryjnego.