Niższe ceny interwencyjne i trochę wyższe dopłaty bezpośrednie dla rolników – to podstawowa propozycja Agencji Rynku Rolnego dotycząca przyszłorocznego interwencyjnego skupu zbóż konsumpcyjnych. Wczoraj Oddział Terenowy ARR w Poznaniu przedstawił ją ponad 200 przedsiębiorcom zajmującym się handlem zbożem na Pomorzu, Kujawach i w Wielkopolsce.
Jak podkreślają w ARR – to tylko propozycja planu działań interwencyjnych na
2003 r. Musi ją jeszcze zaakceptować Rada ARR (19 grudnia), a później – Rada
Ministrów. Ale już wczoraj w Poznaniu spotkali się przedsiębiorcy skupujący
zboże, żeby ocenić projekt.
ARR proponuje zwiększenie przyszłorocznego
skupu interwencyjnego o 500 tys. ton pszenicy, ale jednocześnie zmniejszenie cen
interwencyjnych. I tak pszenica o dotychczasowych parametrach jakościowych
miałaby kosztować 420 zł/t (w tym roku – 440 zł/t). O 10 zł/t wyższe byłyby
dopłaty dla producentów. I tak w lipcu i sierpniu wyniosłyby 120 zł, we wrześniu
– 130 zł, a w październiku – 140 zł.
Żyto o dotychczasowych parametrach
kosztowałoby 315 zł/t (w tym roku – 325 zł/t), a dopłaty wzrosłyby o 5 zł/t: w
lipcu i sierpniu – 80 zł, we wrześniu – 85 zł i w październiku – 90
zł.
Propozycje agencji firmy skupujące przyjęły z mieszanymi uczuciami –
dla jednych cena interwencyjna była zbyt niska, dla innych – jeszcze za wysoka.
– Ten system nikogo nie satysfakcjonuje, ani rolników, ani skupujących –
podsumował Jan K. Ardanowski, prezes Kujawsko–Pomorskiej Izby Rolniczej. – Na
szczęście będzie obowiązywał tylko w przyszłym roku.
Chcemy szybkimi
krokami dojść do unijnego systemu interwencji na rynku zbóż – mówi Władysław
Koc, dyr. OT ARR w Poznaniu, – chociaż jeszcze w 2003 roku nie obniżymy ceny
interwencyjnej do ceny unijnej, czyli do 101 euro za tonę
pszenicy.
Agencja chce od przyszłego roku "przyzwyczajać rolników do
unijnego skupu zbóż", w którym skup interwencyjny zaczyna się dopiero w
listopadzie, inne są wymagania jakościowe (w ziarnie pszenicy określana jest
zawartość białka, a nie glutenu), a cena interwencyjna jest niższa niż w Polsce.
Wymagania jakościowe miały zostać podwyższone już w 2003 r., ale – jak mówią w
ARR – lobby związkowe uparło się przy dotychczasowych
wymogach.