- Rolnicy mogą pomóc sobie sami, pisząc wnioski o dopłaty unijne. W 2003 r. produkcja sprzedana z gospodarstw osiągnęła wartość 15 mld zł, a dopłaty i pomoc, jakie można uzyskać w tym roku z kasy unijnej, mają wartość 6 mld zł - powiedział minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
Olejniczak spotkał się w środę z dziennikarzami mediów lokalnych na warsztatach dziennikarskich zorganizowanych w Warszawie przez Kancelarię Prezydenta.
Minister poinformował, że w systemie IACS (Zintegrowany System Zarządzania i Kontroli) zarejestrowało się do poniedziałku 1 mln 452 tys. gospodarstw. Wniosków o dopłaty złożyło 300 tys., jednak w ostatnich dniach wpływa ich po 40 tys. dziennie. Przypomniał, że termin składania wniosków mija 15 czerwca
Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że system IACS w całym kraju działa i pracuje stabilnie, a próba maksymalnego obciążenia jego części informatycznej - praca w tym samym czasie na wszystkich komputerach w sieci - wypadła pomyślnie.
Olejniczak przypomniał, że obecnie z funduszy strukturalnych UE przedsiębiorstwa mogą uzyskać do 20 mln zł na inwestycje, a gospodarstwa rolne - maksymalnie 300 tys. zł na budowę nowych obiektów, wyposażenia ich, a także na zakup maszyn rolniczych.
Minister podkreślił, że granice naprawdę zostały otwarte. - Nie trzeba już prosić o zgodę np. na import zbóż, czekać na kontyngent, prosić urzędników. Każdy może kupić zboże w Polsce, Niemczech czy Francji i szukać miejsca, w którym może je korzystnie sprzedać. To jest wolny rynek - przypomniał.