Z założonych celów nie udało się zrealizować tylko jednego mówi minister rolnictwa Marek Sawicki podsumowując 12 miesięcy swojego urzędowania. Opozycja nie jest już taka wyrozumiała i znajduje dużo więcej niedociągnięć. Rok temu Marek Sawicki w gmachu resortu rolnictwa pojawił się tuż po zaprzysiężeniu rządu przez prezydenta.
Wśród swoich najważniejszych zadań wymieniła poprawę dochodowości produkcji rolniczej, przyśpieszenie wypłat unijnych pieniędzy oraz obronę obecnego modelu Wspólnej Polityki Rolnej na unijnym forum. Teraz 12 miesięcy od tego momentu minister uznał, że tylko pierwszego z tych celów nie udało mu się zrealizować.
Marek Sawicki – minister rolnictwa: dwa z tych trzech celów w pełni się udają, w pełni są realizowane. Nieco więcej problemów mamy z poprawą dochodowości ale tu niestety na sytuację nakłada się koniunktura światowa, rynek światowy.
Opozycja z ministrem zgadza się w jednym: opłacalność produkcji jest bardzo niska i nic nie wskazuje na to, aby miała się poprawić.
Wojciech Pomajda – Lewica: ten rok to rok bez większych sukcesów dla polskiej wsi. Sytuacja generalnie na rynkach światowych spowodowała, że nasi producenci znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
Ale już ocena tempa wypłat unijnych dotacji jest zupełnie inna.
Henryk Kowalczyk – poseł PiS: brak kontynuacji wprowadzania PROW. Zapowiedzi, które były czy w grudniu, czy w styczniu oczywiście skończyły się tylko obietnicami.
Eksperci zwracają też uwagę na nie zrealizowane zapowiedzi reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Minister rolnictwa obecny projekt nowelizacji przepisów sam nazywa niewielką zmiana. A o prawdziwej reformie mówi w czasie przyszłym.