Wnioski złożone - pora na kontrole. Przedstawiciele Agencji restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaczynają sprawdzać, czy dane zawarte w dokumentach o płatności obszarowe zgadzają się z tym co rośnie na polach. Inspektorzy złożą wizyty w co dwudziestym gospodarstwie.
O 3% każdy może się pomylić. W przypadku błędu do 30% dopłata zostanie stosownie pomniejszona . Kto się pomyli o połowę w tym roku pieniędzy nie dostanie, a zawyżenie płatności więcej niż w 50% spowoduje ich utratę na cztery lata.
- Jeżeli rolnik nie zgodzi się na przeprowadzenie kontroli, jeżeli nie wpuści inspektorów na teren własnego gospodarstwa, automatycznie traci on prawo do przyznania płatności. - mówi Jacek Podlewski z ARiMR.
Rolnicy twierdzą, że kontroli się nie boją bo w to, że pieniądze dostaną nie wierzą. Część gospodarstw zostanie wybrana losowo.
Kontroli najbardziej spodziewać się mogą te gospodarstwa, w których istnieją jakieś niezgodności w tym co znajduje się we wniosku i rejestrze gruntów. Ale utrata płatności z tego powodu nie grozi.
- W przypadku gdy stan faktyczny został właściwie zadeklarowany na wniosku i Agencja sprawdzi ten stan faktyczny, potwierdzi deklaracje rolnika, w tym momencie nie ma mowy o sankcjach. W przypadku gdy rolnik deklaruje stan faktyczny, który jest niezgodny z rzeczywistością, w tym przypadku powinien liczyć się z sankcjami - dodaje Jacek Podlewski.
Kontrole mają potrwać do końca sierpnia.