Austriackie media ostrzegają przed kupnem aut w państwach, które wejdą do Unii Europejskiej po 1 maja tego roku. Różnice w cenach często tylko wynikają z rodzaju wyposażenia - wyjaśniają.
Skoda Fabia z podstawowym wyposażeniem kosztuje w Austrii 13 230 euro, w sąsiednich Czechach 11 621 euro, a w Słowacji 9944 euro. To spora różnica, ale pojazd kupowany w Austrii posiada dodatkowo drugi airbag, system ABS i centralne zamykanie pilotem - informuje austriacki automobilklub OeAMTC. Według austriackiego "Die Presse", większość koncernów motoryzacyjnych po rozszerzeniu Unii Europejskiej podniesie ceny swoich samochodów w państwach, które dziś nie są jeszcze w UE, aby zapobiec "masowym wycieczkom zakupowym".
Cena volkswagena golfa z silnikiem 1,9 TDi (przed opodatkowaniem) jest w Bratysławie, stolicy Słowacji, o 3850 euro niższa niż w oddalonej o 60 km stolicy Austrii, Wiedniu - informuje dziennik, akcentując, że porównywano samochód z typowym wyposażeniem na Słowacji i z minimalnym w Austrii. W pierwszych miesiącach po rozszerzeniu Unii Europejskiej, na Słowacji nowe samochody będą kupować Austriacy, Włosi i Szwajcarzy, a Słowacy wybiorą się po kilkuletnie używane samochody do Niemiec, Holandii i Francji - twierdzą słowaccy eksperci motoryzacyjni.
Dzięki wysokim cłom, podatkom i opłatom dotychczas przywóz na Słowację używanych samochodów z Unii Europejskiej był nieopłacalny. Od maja te bariery przestaną istnieć i czeska skoda musi liczyć się z raptownym spadkiem sprzedaży; dziś na Słowacji co drugi jeżdżący i co drugi kupowany samochód to model tej marki.